Na zakończenie 15. kolejki PlusLigi Barkom Lwów zmierzył się ze Stalą Nysa. Dość niespodziewanie zawodnicy z Lwowa wyszarpali premierową odsłonę i mogli się cieszyć z objęcia prowadzenia. Podopieczni Daniela Plińskiego byli wyraźnie podrażnieni rezultatem i od razu przystąpili do ataku. Szybko przejęli inicjatywę i nie oddali jej do końca. Kontuzji doznał Wasyl Tupczij. Stal utrzymała dobrą dyspozycję również w trzeciej odsłonie, grała dobrze w polu serwisowym. Barkom-Każany zupełnie się pogubił, co wykorzystali nysanie i wygrali całe spotkanie 3:1.
Początek spotkania był wyrównany, ale w tej fazie gospodarzom zdarzały się błędy (3:5). Do tego dobry blok dołożył Michał Gierżot i jego zespół miał już trzy oczka przewagi (9:6). Nie na długo, bowiem zagrywką zapunktował Murat Yenipazar (9:9) i walka ponownie toczyła się punkt za punkt (12:12). Żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć, skuteczny w szeregach Stali był Rafał Buszek (14:14), ale kiedy za linią 9. metra ponownie pojawił się Yenipazar, to miejscowi odskoczyli (19:17). Do tego doszły problemy w ataku Kento Miyaury (18:22) i po bloku Artema Smoliara gracze lwowskiej ekipy mieli piłkę setową, tę niedługo potem wykorzystał Wasyl Tupczij.
Podrażnieni podopieczni Daniela Plińskiego dobrze zaczęli drugą część spotkania (3:1). Grali blokiem, a w polu serwisowym ręki nie wstrzymywał Wassim Ben Tara. Barkom za to popełniał sporo błędów własnych (4:10) i to goście szybko przejęli wyraźną inicjatywę (13:6). Cały czas dobrze funkcjonował blok Stali (15:7), czego nie można było powiedzieć o ofensywie gospodarzy. Do tego urazu nabawił się lider Barkomu – Wasyl Tupczij i w tym secie emocji już nie było. Ben Tara dał Stali piłkę setową, a zepsuty serwis miejscowych doprowadził do remisu w całym meczu.
Dobre serwisy Michała Gierżota pozwoliły zespołowi z Nysy odskoczyć już na początku trzeciej partii (8:3). Podopieczni Ugisa Krastinsa dość szybko wzięli się do odrabiania strat i po pomyłce Ben Tary tracili tylko oczko (9:10). Tunezyjczyk dość szybko zrehabilitował się potężnym serwisem, a piłkę przechodzącą wykorzystał Nicolas Zerba (14:11), jednak za linią 9. metra nie zawiódł Władysław Szczurow (14:14). Ten set stał wyraźnie pod znakiem zagrywek, dwupunktowe prowadzenie przyjezdnym przywrócił tym elementem Gierżot (16:14). Barkom raz jeszcze doprowadził do remisu, ale w końcówce nie potrafił ustabilizować przyjęcia, a Julius Firkal dwukrotnie uderzył w aut (19:23) i po mocnej zagrywce Rafała Buszka goście prowadzili w meczu 2:1.
Chociaż to miejscowi wygrali dwie pierwsze akcje seta numer cztery, to błyskawicznie do głosu doszli gracze trenera Plińskiego. Mocnymi serwisami ponownie straszył Ben Tara, a błędy w ataku raz jeszcze były zmorą lwowian (3:7). Udało im się za to dwukrotnie zablokować Gierżota (6:7), ale przyjmujący szybko odpowiedział trudnymi serwisami (11:6). Na tablicy wyników utrzymywał się rezultat korzystny dla Stali (16:12), która skuteczniej grała przede wszystkim w ofensywie (19:13). Z drugiej piłki nie zawahał się uderzyć Tsimafei Zhukoiski i jego zespół był coraz bliżej zwycięstwa w całym meczu (20:16). Ze środka uderzył jeszcze dynamicznie Bogdan Mazenko (19:22), ale po błędzie ustawienia w szeregach jego zespołu to goście mieli piłkę setową, a pomyłka w ataku Jonasa Kvalena zakończyła całe spotkanie.
MVP: Michał Gierżot
Barkom-Każany Lwów – PSG Stal Nysa 1:3
(25:20, 16:25, 19:25, 19:25)
Składy zespołów:
Barkom: Tupczij (6), Firkal (4), Smoliar (3), Szczurow (3), Yenipazar (2), Kvalen (1), Kanajew (libero) oraz Mazenko (2), Szewczenko (1), Tewkun (1), Chołowen
Stal: Gierżot (12), Buszek (5), Zerba (3), Zhukouski (1), Miyaura (1), Abramowicz (1), Dembiec (libero) oraz Ben Tara (7), Szczurek, El Graoui, Biniek (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna