– Przegraliśmy 2:3, ale po długiej i zaciętej walce. Przyznam, że dawno tak długiego meczu nie rozegrałem. Szkoda straconych punktów, ale też powinniśmy szanować ten jeden – powiedział po porażce z Visłą nowy rozgrywający Olimpii, Rafał Prokopczuk.
Spory niedosyt może odczuwać Olimpia Sulęcin, która prowadziła już u siebie z Visłą Proline Bydgoszcz 2:0, a jednak przegrała po rozgrywanym na przewagi tie-breaku. – Na ten moment jest to tylko punkt, ale po ochłonięciu i przeanalizowaniu całego spotkania będziemy na pewno cieszyli się ze zdobycia tego jednego punktu – przyznał trener gospodarzy, Łukasz Chajec.
W meczu z Visłą miał on już do dyspozycji Rafała Prokopczuka, który zastąpił w Olimpii kontuzjowanego Bartosza Zrajkowskiego. – Powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu. Bartek doznał kontuzji. Na szczęście udało nam się porozumieć z Rafałem. Jest to dla nas naprawdę szczęście, bo na rynku nie ma wolnych rozgrywających. Wcześniej trenowaliśmy tylko z jednym rozgrywającym, z gry wypadło nam też dwóch, trzech innych zawodników, a w I lidze bez dobrego treningu ciężko myśleć o zwycięstwach – dodał szkoleniowiec lubuskiej ekipy.
Jej nowy rozgrywający wyszedł w podstawowym składzie, mimo że z nową drużyną odbył tylko dwa treningi. – Po wyniku patrząc, występ oceniam jako dobry. Jest to pozytywny prognostyk na kolejne mecze. Bardzo dobrze czuję się w drużynie. Zarówno chłopaki, jak i sztab przyjęli mnie bardzo ciepło i pomagali mi w treningach oraz w trakcie meczu. Widać jeszcze brak zgrania między nami, aczkolwiek uważam, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej – zaznaczył nowy zawodnik zespołu z Sulęcina.
Nie ukrywał on, że gospodarze mogli pokusić się o zwycięstwo z podopiecznymi Michala Masnego. – Niestety, przegraliśmy 2:3, ale po długiej i zaciętej walce. Przyznam, że dawno tak długiego meczu nie rozegrałem. Szkoda straconych punktów, ale też powinniśmy szanować ten jeden, bo jest on ważny. Musimy dalej je zbierać, walczyć, robić swoje. Myślę, że zwycięstwa będą przychodzić – zakończył Rafał Prokopczuk.
źródło: inf. własna, Radio Zachód