– Puchar Polski jest w tym sezonie dla nas zdecydowanie bardzo ważny. To jedno z dwóch trofeów, które możemy zdobyć i na pewno z całych sił będziemy o nie walczyć. Cztery pierwsze zespoły po pierwszej rundzie będą premiowane rozstawieniem w losowaniu, dlatego naszym celem jest zostanie w tej czołowej czwórce – powiedział środkowy Asseco Resovii, Jakub Kochanowski.
Asseco Resovia Rzeszów ma za sobą najlepszy start rozgrywek od kilku lat. Dotychczas poniosła jedynie dwie porażki, a jedenaście wygranych sprawiło, że znajduje się w ligowej czołówce. – Jesteśmy zadowoleni. Pamiętamy jednak, że w dwóch przegranych meczach, w których nie zdobyliśmy ani jednego punktu, mieliśmy swoje szanse. Widocznie musiało tak być, abyśmy dostali jakąś lekcję, wyciągnęli z niej wnioski i potem grali lepiej. Gramy dalej o zwycięstwa. Myślę, że grając na dobrym poziomie, jesteśmy w stanie wygrać z każdym, a na pewno powalczyć – powiedział Jakub Kochanowski, środkowy rzeszowskiej drużyny.
Jastrzębski Węgiel, Asseco Resovia Rzeszów, Aluron CMC Warta Zawiercie i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mają już zapewnione miejsce w Pucharze Polski. Zagra w nim 6 ekip z PlusLigi, które będą najwyżej w tabeli na półmetku fazy zasadniczej oraz dwie drużyny z I ligi. – Puchar Polski jest w tym sezonie dla nas zdecydowanie bardzo ważny. To jedno z dwóch trofeów, które możemy zdobyć i na pewno z całych sił będziemy o nie walczyć. Cztery pierwsze zespoły po pierwszej rundzie będą premiowane rozstawieniem w losowaniu, dlatego naszym celem jest zostanie w tej czołowej czwórce, a najlepiej, aby utrzymać się na tym miejscu, na którym jesteśmy obecnie – zaznaczył zawodnik ekipy z Podkarpacia.
Przed podopiecznymi Giampaolo Medeiego pojedynek z Treflem Gdańsk. Skupiają się oni jednak na swojej stronie boiska. – W każdej drużynie, która aspiruje do walki o medale, ta dewiza jest najważniejsza – skupić się na swojej połowie, grać swoją najlepszą siatkówkę. Jeżeli zagramy mecz na 100 procent, najlepszy, jaki potrafimy, ale przeciwnik zagra jeszcze lepiej i nie zdobędziemy punktów, to jednak z podniesionymi głowami wychodzimy z hali i skupiamy się na następnym spotkaniu. Jeżeli nie zagramy dobrego spotkania i przegramy mecz, to wtedy jest powód do wstydu i przemyśleń, żeby to się więcej nie powtórzyło – zakończył Jakub Kochanowski.
źródło: inf. własna, nowiny24.pl