Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Kamila Witkowska: Spodziewałyśmy się, że ten mecz będzie długi

Kamila Witkowska: Spodziewałyśmy się, że ten mecz będzie długi

fot. Michał Szymański

– Hit nie zawiódł, była walka po jednej i drugiej stronie. Niestety w takich meczach wygraną warunkują jedna, może dwie piłki, zachowanie zimnej głowy w ostatniej akcji. To są niuanse, które ciężko czasami wytrenować poza meczami na boisku – przyznała po przegranej 2:3 z ŁKS-em Łódź Weronika Centka. – Jestem mega dumna z dziewczyn, bo po tych dwóch setach mogłyśmy równie dobrze odpuścić, bo ŁKS dobrze zagrał, ale pokazałyśmy charakter i dociągnęłyśmy do tie-breaka. Szkoda, że nie ma dwóch punktów, ale jeden punkt to zawsze coś – dodała środkowa Developresu Rzeszów.

Spotkanie na szczycie TAURON Ligi nie zawiodło. ŁKS Commercecon Łódź dopiero po tie-breaku pokonał Developres BELLA DOLINA Rzeszów. Dla obu zespołów były to pierwsze przegrane sety w tym sezonie. – Spodziewałyśmy się, że ten mecz będzie długi. Co prawda troszeczkę szkoda tego pierwszego seta, bo mogło się skończyć zupełnie inaczej, ale najważniejsza jest wygrana, to, że odwróciłyśmy losy spotkania po pierwszym przegranym secie i pokazałyśmy naprawdę kawał dobrej siatkówki. Mam nadzieję, że kibicom podobało się to, co się tutaj działo. Mam nadzieję, że tak samo będzie dopisywała liczba kibiców jak w tym spotkaniu – powiedziała Kamila Witkowska.

Gospodynie w pierwszym secie przegrywały już 5:12, ale odrobiły straty. Chociaż miały kilka piłek setowych, po grze na przewagi lepsze okazały się rzeszowianki. Kolejnego seta ŁKS zdominował, wygrywając do 13. Rzeszowianki podniosły się jednak i doprowadziły do piątego seta. – Myślę, że troszeczkę źle weszłyśmy w mecz, ale najważniejsze jest to, jak on się zakończył, bo za chwile nikt nie będzie pamiętał, że zaczęłyśmy trochę słabiej. Ważne że mentalem potrafiłyśmy się podnieść. Życzyłabym sobie, żebyśmy wygrywały tak spotkania z ważnymi przeciwnikami – podkreśliła środkowa ŁKS-u.

Hit nie zawiódł, była walka po jednej i drugiej stronie. Niestety w takich meczach wygraną warunkują jedna, może dwie piłki, zachowanie zimnej głowy w ostatniej akcji. To są niuanse, które ciężko czasami wytrenować poza meczami na boisku. Niestety czasami to albo pech drużyny przegranej, albo fart zespołu, który zwyciężył. Jestem mega dumna z dziewczyn, bo po tych dwóch setach mogłyśmy równie dobrze odpuścić, bo ŁKS dobrze zagrał, ale pokazałyśmy charakter i dociągnęłyśmy do tie-breaka. Szkoda, że nie ma dwóch punktów, ale jeden punkt to zawsze coś – powiedziała po spotkaniu Weronika Centka. – W poprzednich spotkaniach miałyśmy duże problemy, żeby dobrze zacząć mecze. W tym było inaczej, ale niestety wyszło jak wyszło. I tak jestem mega zadowolona z mojej drużyny – dodała rzeszowska środkowa.

Dzięki zwycięstwu ŁKS pozostał na fotelu lidera. – Powiedziałyśmy sobie, że to ostatnie dziesięć minut, które musimy poświęcić i musimy zrobić wszystko, żeby przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę i tak się udało. Na razie jesteśmy jedynym niezwyciężonym zespołem w lidze i mam nadzieję, że będzie to trwało jak najdłużej – przyznała Witkowska.

źródło: opr. własne, PLS TV

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-12-03

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved