– Jeśli ustabilizujemy naszą dyspozycję i będziemy kończyć decydujące akcje, to zaczniemy punktować . Zrobimy wszystko, aby zdobyć trzy punkty, gdyż bardzo ich potrzebujemy – mówi Bartłomiej Lipiński, przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn przed sobotnim spotkaniem z Cuprum Lubin w Iławie. Początek meczu o godz. 20:30.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn na zakończenie 12. kolejki zmagań PlusLigi, ulegli ekipie Ślepska Malow Suwałki 2:3. Choć akademicy z Kortowa mogli zamknąć spotkanie w czterech setach, to waleczna drużyna z Suwałk doprowadziła do decydującej partii i zwyciężyła po emocjonującej końcówce. Dla drużyny prowadzonej przez Javiera Webera, była to 7 porażka w tym sezonie. W ligowej tabeli, Indykpol AZS jest na 11 miejscu z dorobkiem 14 punktów.
Ostatnie konfrontacje nie są udane dla ekipy ze stolicy Warmii i Mazur – na 5 rozegranych meczów, tylko raz ekipie z Olsztyna udało się zwyciężyć. Jakie są przyczyny słabszego okresu w drużynie z Kortowa? – Nasza gra bardzo faluje – raz wygląda ona bardzo dobrze, aby po chwili wpaść w dołek, z którego nam ciężko wyjść. W kluczowych momentach tracimy kilka punktów, co przekłada się na przegranie seta i trudności z powrotem do dobrej gry. Staramy się cały czas nad tym pracować, ćwiczymy końcówki, lecz na razie to nie wystarcza. Jeśli ustabilizujemy naszą dyspozycję i będziemy kończyć decydujące akcje, to zaczniemy punktować. Widzę, jaki ten zespół ma potencjał i jak możemy się prezentować, pozostaje tylko kwestia utrzymania dobrej gry – przyznaje Bartłomiej Lipiński, przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn
Szansą na odniesienie 6 zwycięstwa w tym sezonie, będzie sobotnia, domowa konfrontacja z Cuprum Lubin (godz. 20:30). Zawodnicy prowadzeni przez Pawła Ruska mają taki sam bilans zwycięstw i porażek (5:7), lecz ich ostatnie spotkanie odbiło się szerokim echem. Cuprum jako jedyny zespół w tym sezonie, pokonał obecnego lidera rozgrywek – Jastrzębskiego Węgla (3:1). MVP spotkania wybrano rozgrywającego – Grzegorza Pająka, a najwięcej punktów zdobyli: Paweł Pietraszko (16), Florian Krage (12) oraz Remigiusz Kapica (10). Oprócz wymienionych wcześniej trójki zawodników: Pająka, Pietraszko i Kapicy, w składzie Miedziowych znajdziemy jeszcze czwartego siatkarza, który w przeszłości reprezentował barwy Indykpolu AZS Olsztyn: Wojciecha Ferensa.
W historii rozgrywek pod egidą PLS, obie drużyny spotkały się 18 razy, a aż 13 zwycięstw odnieśli gospodarze sobotniego spotkania. W minionym sezonie, akademicy z Kortowa dwukrotnie pokonali swoich rywali bez straty seta. Czy tam będzie i tym razem? – Chciałbym, abyśmy zagrali taką siatkówkę, jaką prezentujemy na treningach. Jeśli będziemy dobrze zagrywali, przyjmowali i kończyli swoją pierwszą piłkę, to powinno być dobrze. Ten sezon pokazuje, że nie ma zespołów do których się jedzie i bez większego wysiłku zdobywa się komplet punktów. Zrobimy wszystko, aby zdobyć trzy punkty, gdyż bardzo ich potrzebujemy – kończy Lipiński.
źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe