Wyrównane, pięciosetowe spotkanie w ramach 12. kolejki PlusLigi rozegrali zawodnicy z Olsztyna oraz Suwałk. Po długim tie-breaku, rozstrzygniętym dopiero po walce na przewagi lepsi okazali się podopieczni Dominika Kwapisiewicza. – Było ro bardzo wyrównane spotkanie, zespół z Olsztyna zagrał świetne zawody i tym bardziej cieszymy się, że my nie zwalniamy i cały czas gramy bardzo dobrą siatkówkę. Nie łamiemy się, nawet po przegranych setach walczymy zawsze do końca – mówił po zwycięstwie w Iławie przyjmujący Ślepska, Paweł Halaba.
Pojedynek Indykpolu AZS-u Olsztyn ze Ślepskiem Malow Suwałki zamknął 12. rundę PlusLigi. Mecz nie zawiódł, rozstrzygnął się dopiero w tie-breaku. -Było ro bardzo wyrównane spotkanie, zespół z Olsztyna zagrał świetne zawody i tym bardziej cieszymy się, że my nie zwalniamy i cały czas gramy bardzo dobrą siatkówkę – mówił po wygranej przyjmujący zespołu z Suwałk, Paweł Halaba.
Jego zespół przegrywał już 1:2, ale był w stanie doprowadzić do piątej partii. W niej także podopieczni Dominika Kwapisiewicza byli w opałach, ale odrobili kilkupunktową stratę i po walce na przewagi triumfowali w decydującym secie, a co za tym idzie – całym meczu. – Nie łamiemy się, nawet po przegranych setach walczymy zawsze do końca. Najbardziej cieszy ten tie-break, w którym przegrywaliśmy już trzema oczkami. W tej piątej partii, w końcówce, zawsze bardzo ciężko jest dogonić przeciwnika, zwłaszcza przy takim wyniku. Nam to się udało i chwała dla całego zespołu – podsumował Paweł Halaba, jeden z liderów Ślepska Suwałki. Ekipa z Suwałk ma całkiem niezły początek sezonu, aktualnie plasuje się na 6. miejscu w tabeli, a w 13. kolejce podejmie LUK Lublin.
źródło: opr. własne, Ślepsk TV