Sezon ligowy w pełni, kurz po mistrzostwach świata już opadł i Kamila Witkowska w magazynie 7 Strefa oceniła wynik reprezentacji polski na światowym czempionacie. – Teraz podchodzę do tego na dużym spokoju i z satysfakcją. Zrobiłyśmy kawał dobrej roboty i widać jak my zawodniczki zmieniłyśmy się na przestrzeni tego czasu. Ta reprezentacja idzie ku lepszemu i chcemy w niej być. Wynik, który osiągnęłyśmy jest bardzo satysfakcjonujący. Wspominając ostatni mecz oczywiście czuje się delikatny zawód, że mogłyśmy być w zupełnie innym miejscu.
Środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź podsumowała również zmiany, które zaszły w kadrze. – Nie idzie wszystkiego odbudować w jeden sezon kadrowy. To, co straciłyśmy na przestrzeni lat wymaga czasu. Myślę, że to jest najlepszy moment, żeby w przyszłym sezonie kadrowym udowodnić, że to nie był przypadek, że tak dobrze walczyłyśmy.
Siatkarka odniosła się również do głosów, że gdyby udało się zdobyć medal, to mogłoby to paradoksalnie negatywnie wpłynąć na drużynę. – Być może byłoby z tyłu głowy, że szybko ten medal jest osiągnięty. Dla niektórych byłoby to duże zaskoczenie. Dla nas też, ale myślę, że zmobilizowałby nas do ciężkiej pracy i dał nam pewność siebie i sprawił, że nasza reprezentacja byłaby zupełnie inaczej postrzegana w świecie.
Na koniec Witkowska przekazała swoje spostrzeżenia na temat sytuacji w kadrze. – Bardzo pozytywnie patrzę na tę kadrę. Dostałyśmy od sztabu pozytywnego kopa i stworzyłyśmy fajny kolektyw. Kiedyś był straszny miszmasz, a teraz widać, że to są przemyślane decyzje i jest bardzo dobra praca. Mam nadzieję, że to pójdzie w kierunku, że same będziemy od siebie wymagały i mobilizowały do pracy. Zresztą nawet na początku sezonu ligowego widać, że ta kadra procentuje. Dużo się pozmieniało w naszych głowach i cieszę się, że to idzie w tym kierunku.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl