Indykpol AZS Olsztyn przerwał serię porażek i w Krakowie triumfował nad Barkomem Każany Lwów 3:2. Olsztynianie mieli szansę na komplet punktów, ale w czwartej partii stracili swoje prowadzenie. – Wyszarpaliśmy to zwycięstwo, choć naprawdę szkoda tego czwartego seta, bo mogliśmy wrócić do domu z kompletem punktów – powiedział MVP tego spotkania, środkowy AZS-u Mateusz Poręba.
Cztery porażki z rzędu mocno ciążyły graczom z Olsztyna i bardzo zależało im na przełamaniu. To przyszło w Krakowie, gdzie Indykpol AZS Olsztyn 3:2 pokonał Barkom Każany Lwów.
– To bardzo ważne zwycięstwo, które na pewno podbuduje naszą drużynę i będziemy mogli grać z większą pewnością siebie. Cieszę się, bo zawodnicy pokazali w tym meczu klasę, a niekiedy, przegrywając, zwiesza się głowę, odechciewa się wszystkiego. Walczyliśmy, wyglądało to, jak wyglądało i bardzo szkoda czwartego seta, „przestaliśmy” tę partię, co często nam się zdarza, ale myślę, że jesteśmy w stanie poprawić się w tym elemencie i teraz chcemy już tylko iść do przodu – ocenił wagę triumfu nad beniaminkiem Mateusz Poręba.
To środkowy został wybrany MVP spotkania, po Bartłomieju Lipińskim był najlepiej punktującym siatkarzem w szeregach AZS-u Olsztyn, wywalczył 16 oczek, z 13 ataków skończył 12, do tego 4 razy punktował blokiem. – Joshua bardzo lubi grać środkiem i w każdym spotkaniu daje nam, środkowym przynajmniej 10 piłek i z tego powodu jesteśmy szczęśliwi. W naszej drużynie na przyjęciu mamy zawodników bardziej defensywnych niż ofensywnych, dlatego próbujemy przejąć tę pałeczkę. Na pewno Karol Butryn był jednym z ważniejszych elementów w naszej ofensywie, ale z drugiej strony możemy się cieszyć, bo gdybyśmy nie mieli dokładnego przyjęcie, to nie moglibyśmy tak dużo grać środkiem – ocenił rozkład gry Poręba.
Jego zespół miał szansę zamknąć spotkanie w czterech setach, ale rywale byli w stanie na swoją korzyść przechylić końcówkę zaciętej czwartej partii. – Wyszarpaliśmy to zwycięstwo, choć naprawdę szkoda tego czwartego seta, bo mogliśmy wrócić do domu z kompletem punktów, ale jak na to, że mamy swoje problemy zdrowotne, nie możemy trenować w pełnym składzie, muszą nam w tym pomagać asystenci trenera, to to zwycięstwo po prostu cieszy – podsumował Mateusz Poręba. Podopieczni Javiera Webera już w poniedziałek będą chcieli wygrać kolejne spotkanie, w Iławie podejmą solidnie prezentujący się w tym sezonie Ślepsk Malow Suwałki.
źródło: inf. własna