Na zakończenie 10. kolejki I ligi mężczyzn Chemeko-System Gwardia Wrocław podejmowała Legię Warszawa. Stołeczna ekipa starała się walczyć, ale w każdym z trzech setów lepsi okazywali się podopieczni trenera Murka. Dzięki zdobyciu kompletu punktów wrocławianie awansowali na 3. miejsce w tabeli.
Seria błędów gospodarzy i as Kacpra Bobrowskiego sprawiły, że Legia prowadziła 6:0 i szybko o czas poprosił trener Murek. Dopiero po przerwie skutecznie zaatakował Paweł Gryc. Wrocławianie szybko doszli do głosu, a przy stanie 4:7 interweniował trener Wójcik. Problemy ze skończeniem ataku miał Piotr Szlęzak, po bloku na tym zawodniku na tablicy wyników pojawił się remis (8:8). Bardzo dobrze funkcjonował wrocławski blok, a gdy zagrywkę zepsuł Paweł Szczepaniak, Gwardia odskoczyła na 14:11. Z czasem sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, po obu stronach siatki zdarzały się błędy. Gdy zablokowany został Bruno Romanutti, kolejny czas wykorzystał szkoleniowiec Legii (22:17). Po ataku Mariusza Schamlewskiego Gwardia miała pierwszą piłkę setową. W kolejnej akcji zatrzymany został Romanutti.
Pierwsze akcje drugiej odsłony ponownie należał do gości, ale wrocławianie szybko odwrócili wynik (5:4). Ze zmiennym szczęściem atakował Kamil Leliwa. W dalszej fazie seta w szeregach warszawian mnożyły się błędy. Po bloku na Bartoszu Stępniu interweniował trener Wójcik (11:8). Skutecznie atakowali Paweł Gryc i Kamil Maruszczyk. Gdy przyjmujący dołożył asa, było już 15:9. Dopiero po kolejnej przerwie dla szkoleniowca Legii Maruszczyk popełnił błąd (16:10). Gwardziści górowali nad rywalami w każdym elemencie. Zepsuta zagrywka Leliwy i błąd w ataku Romanuttiego dały ostatnie punkty gospodarzom.
Od początku trzeciej partii warunki dyktowali gwardziści. Po kontrataku Gryca o czas poprosił trener Legii (5:1). Po przerwie przy celnych zagrywkach Bobrowskiego dystans stopniał (5:4). Legioniści nie zdołali przełamać gospodarzy, po kontrataku Bartłomieja Zawalskiego było już 9:6. Po obu stronach nie brakowało błędów, gdy Stępień pomylił się w ataku, kolejną przerwę wykorzystał warszawski szkoleniowiec (14:10). Poderwać do walki gości starał się Bobrowski (16:15). W kolejnych akcjach trwała walka na styku. Zespoły wymieniały się skutecznymi atakami. Po asie Romanuttiego o czas poprosił trener Murek (22:21). W końcówce punkty padał głównie po błędach. Blok na Michale Gregorowiczu zamknął spotkanie.
MVP: Leon Dervisaj
Chemeko-System Gwardia Wrocław – Legia Warszawa 3:0
(25:20, 25:13, 25:22)
Składy zespołów:
Gwardia: Maruszczyk (9), Zawalski (9), Schamlewski (9), Fornal (5), Dervisaj (1), Gryc (10), Mihułka (libero) oraz Nowik (2) i Godlewski (2)
Legia: Leliwa (5), Szczepaniak (3), Bobrowski (12), Szlęzak (1), Prokopczuk (2), Kozłowski (1), Tomczak (libero) oraz Gregorowicz, Szewczyk, Romanutti (8), Stępień (2) i Sumara (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna