GKS Katowice okazał się zespołem, który umożliwił PGE Skrze Bełchatów przełamanie w lidze. Po ostatniej serii porażek bełchatowianie w końcu mogli się cieszyć z wygranej, w dodatku w podstawowej liczbie setów. – Ciężko się gra z takim zespołem, gdy oni prowadzą przez pierwsze dwa sety, grają swobodnie, nie mają presji wyniku w tym momencie żadnego, bo ta przewaga jest dość duża – powiedział po tym spotkaniu trener GKS-u, Grzegorz Słaby.
Trener zespołu z Katowic przede wszystkim zwrócił uwagę na błędy, które dużo ważyły w tym meczu. – Każdy z nas popełnił jeden, dwa błędy w secie, a jak zliczymy, że jest nas na boisku sześciu, to tych błędów już było za dużo. Niestety, mieliśmy swoje okazje w tym spotkaniu, których nie wykorzystywaliśmy. W szczególności bolą piłki, które nam wpadały nieatakowane, a kiwane. No szkoda, bo zabrakło, żebyśmy coś zrobili więcej zagrywką i po prostu Skra dzisiaj była lepsza – przyznał Grzegorz Słaby.
Szkoleniowiec opowiedział także o grze samych rywali. – Ciężko się gra z takim zespołem, gdy oni prowadzą przez pierwsze dwa sety, grają swobodnie, nie mają presji wyniku w tym momencie żadnego, bo ta przewaga jest dość duża. Ten trzeci set się lepiej toczył, bo ten wynik był na styku i już wtedy było nam dużo łatwiej grać. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy swojej okazji na kontratakach, ale niestety taka jest siatkówka. Dzisiaj zrobiliśmy więcej błędów od Skry, może to jest bardzo prozaiczne, ale taka jest prawda – dodał.
Dobrą grę Skry docenił także rozgrywający zespołu z Katowic, Jakub Nowosielski. – Dzisiaj Skra pokazała wszystkie te atuty, która miała mieć przed sezonem. Mieli lekki przestój w lidze, ale dzisiaj zagrali bardzo dobrze na zagrywce, co powodowało ich dobry blok. Jak na nich dobrze grali w przyjęciu. Wszystko u nich zagrało, u nas czegoś takiego zabrakło – stwierdził zawodnik GKS-u.
Terminarz goni jednak jak szalony, przez co katowiczanie już muszą myśleć o zbliżającym się spotkaniu z Nysą. Trener Słaby przyznał, że jego zespół właściwie nie ma czasu na przygotowanie. – Nie ma. Wiemy, jak liga wygląda. Jutro spotykamy się na treningu. Będziemy normalnie trenować, bo dzisiaj przez te trzy sety było widać, że jesteśmy mocno zaangażowani w mecz, ale czegoś nam zabrakło. No i myślę, że jutro spokojnie potrenujemy i pojedziemy do Nysy bić się o punkty – zapowiedział. – Będzie to ciężki mecz. Nysa gra bardzo dobrze u siebie, choć kilka meczów miała teraz troszkę gorszych, ale my jedziemy wygrać, powalczyć i zobaczymy, co przywieziemy z Nysy – dodał parę słów od siebie o wtorkowym spotkaniu Nowosielski.
źródło: GieKSa TV, opr. własne