Barkom Lwów z dobrej strony zaprezentował się w meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Dzięki jego dobrej dyspozycji w polu serwisowym o losach rywalizacji musiał zdecydować tie-break. W nim lepiej poradzili sobie kędzierzynianie i to oni dzięki swojej skutecznej grze w końcówce zanotowali na koncie cenne dwa punkty.
Spotkanie od mocnego uderzenia zaczęli gospodarze, którzy przy zagrywkach Murata Yenipazara zbudowali sobie całkiem sporą zaliczkę (5:1). Na to mistrzowie Polski odpowiedzieli serią, dobrze blokiem grał Dmytro Paszycki, dokładając do tego mocne serwisy (7:7). To nie podcięło skrzydeł graczom z Lwowa, zwłaszcza, że punkty oddawała im ZAKSA swoimi błędami (12:9). Kędzierzynianie nie dali jednak odskoczyć beniaminkowi (13:14), który walczył o każdą piłkę. W końcu siatkarze z Kędzierzyna-Koźla doprowadzili do remisu, kiedy kontrę wykorzystał Łukasz Kaczmarek (19:19). Szalę na korzyść Barkomu przywrócił Yenipazar (21:19), ale kolejne wyrównanie pojawiło się po bloku gości (22:22). Po walce na przewagi lepsi okazali się gospodarze, triumfując po kiwce Juliusa Firkala.
Zdecydowanie lepiej drugą część meczu rozpoczęła ZAKSA, między innymi dzięki dobrej grze blokiem (6:3). W polu serwisowym dobrze radził sobie Paszycki (9:5), a na lewym skrzydle skutecznie grał Wojciech Żaliński (14:10), w ataku nie zawodził także Aleksander Śliwka. Goście z Kędzierzyna-Koźla zbudowali sobie wysokie prowadzenie (18:14), które Śliwka powiększył dobrymi serwisami (22:15). Długą akcję skończył błąd gospodarzy, dający przeciwnikom piłkę setową, a całą partię do końca doprowadził swoim atakiem Paszycki.
Początek trzeciej odsłony był wyrównany, nikt nie był w stanie przejąć inicjatywy, obie ekipy dość pewnie kończyły swoje akcje (8:8), dopiero blok lwowian pozwolił im odskoczyć (12:9). Firkal do dobrych ataków dołożył serwis (14:10), ale tym samym odpowiedział Żaliński i ZAKSA złapała kontakt (13:14). Chwilę później blokiem popisał się Tomasz Kalembka (15:15), jednak dłużny nie chciał mu być Artem Smoliar i Jonas Kvalen, beniaminek ponownie był na prowadzeniu (18:15). Śliwka z Kaczmarkiem starali się zmniejszać dystans swoimi zagraniami (18:20), ale mocnymi atakami raz po raz imponował Wasyl Tupczij (23:19) i po sprytnym serwisie Firkala jego drużyna prowadziła w całym meczu.
Również pierwsze momenty seta numer cztery były wyrównane (5:5), w szeregach lwowian nie zawodzili skrzydłowi, w ZAKSIE środkowi (8:8). Całą serią w polu zagrywki mógł pochwalić się Marcin Janusz, natomiast rywale nie potrafili znaleźć sposobu na zakończenie swojej akcji (9:13). Podopieczni Tuomasa Sammlvuo grali swoje, skuteczny był Adrian Staszewski, cały czas problemy w ofensywie mieli natomiast gospodarze (14:19). Trener Ugis Krastins mocno zamieszał składem, a ten był jeszcze w stanie zmniejszyć straty, między innymi dzięki atakowi z piłki przechodzącej Oleksego Chołowena (19:22). Kędzierzynianie nie pozwolili jednak rywalom na więcej, atak po bloku Kaczmarka doprowadził do piłki setowej i po akcji z VI strefy Śliwki w Krakowie zwycięzcę miał wyłonić tie-break.
Decydująca odsłona także stała pod znakiem równej walki, jako pierwsi odskoczyli lwowianie po kontrze Tupczija (5:3). Chwilę później gospodarze się pomylili i ponownie zespoły grały punkt za punkt (6:6). Przy zmianie stron minimalnie lepsi byli mistrzowie Polski, a ich przewagę powiększył atakiem po skosie Kaczmarek (9:7). Z pola serwisowego nie schodził Adrian Staszewski (11:7), ale blok Władysława Szczurowa zmniejszył jeszcze straty (9:11). Nie na długo, mocno zza linii 9. meta uderzał Paszycki (13:9) i po kontrze z lewego skrzydła Aleksandra Śliwki ZAKSA mogła cieszyć się ze zwycięstwa.
MVP: Łukasz Kaczmarek
Volley Club Barkom Lwów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3
(28:26, 17:25, 25:20, 21:25, 10:15)
Składy zespołów:
Barkom: Kvalen (9), Szczurow (9), Tupczij (27), Yenipazar (5), Firkal (12), Smoliar (7), Kanajew (libero) oraz Mazenko (2), Szewczenko (1), Holoven (1), Żukow (libero), Tewkun (1) i Kuczer (1)
ZAKSA: Kaczmarek (25), Janusz (6), Wiltenburg (1), Śliwka (20), Paszycki (10), Żaliński (8), Shoji (libero) oraz Staszewski (3), Kluth i Kalembka (7)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
