Poznaliśmy zdobywczynie pierwszego trofeum w sezonie 2022/2023. W szczecińskiej Netto Arenie po Superpuchar Polski drugi raz z rzędu sięgnęły siatkarki Developresu Bella Dolina Rzeszów, które pokonały Grupę Azoty Chemika Police. Spotkanie okazało się niezwykle zacięte. Po dwóch setach o krok od zwycięstwa były policzanki, ale nie zdołały one w kolejnej partii postawić kropki nad i. Ostatecznie o wyniku starcia zdecydował tie-break, który na swoją korzyść rozstrzygnęły podopieczne Stephane’a Antigi.
Lepiej w to spotkanie weszły rzeszowianki, które po skończeniu kontry przez Jelenę Blagojević oraz bloku Serbki na Idze Wasilewskiej prowadziły 6:3. Jednak gospodynie szybko odrobiły straty, gdy zablokowały Magdalenę Jurczyk oraz posłały asa serwisowego. Od tego momentu obie drużyny punktowały w mini seriach, a każda próba ucieczki była natychmiast niwelowana. Policzanki świetnie spisywały się zza linii dziewiątego metra, ale to atak z szóstej strefy Martyny Czyrniańskiej pozwolił im wyjść na prowadzenie 14:13. Zwiększyły je, kiedy Martyna Łukasik zagrała po prostej. Czas wzięty przez trenera Stephane’a Antigę i wprowadzenie na boisko Any Kalandadze na niewiele się zdał, gdyż zawodniczka ta w swojej pierwszej akcji została zatrzymana (14:17). Trafienie Gabrieli Orvosovej było zapowiedzią ciekawej końcówki, gdyż przyjezdne nawiązały kontakt punktowy i cały czas były blisko swoich rywalek. Choć zawodniczki Developresu Bella Dolina doprowadziły do wyrównania, to w najważniejszych momentach nie potrafiły skończyć ataku i były podbijane. W kontrze nie myliły się ich rywalki i to uderzenie Łukasik zakończyło premierową odsłonę meczu (25:22).
W miejsce Weroniki Szlagowskiej na boisku pozostała Ana Kalandadze. Choć gospodynie zapisały na swoim koncie dwa pierwsze punkty, to pięć kolejnych akcji przegrały. Gabriela Orvosova kończyła posyłane piłki, a otrzymywała je, gdyż policzanki miały problemy z zagrywką Kalandadze. Uaktywniła się także Weronika Centka, która była skuteczna na środku siatki. Gra mistrzyń Polski zacięła się i nie potrafiły zrobić przejścia. Były blokowane, a przy tym nie kończyły posyłanych do nich piłek. Po trafieniu Kalandadze zrobiło się 13:6 i to właśnie Gruzinka była wyróżniającą się postacią swojego zespołu. Trener Marek Mierzwiński próbował rotować składem, ale obraz gry nie zmieniał się, a siedmiopunktowa różnica utrzymywała się. W samej końcówce przyjezdne nieco się rozluźniły i zaczęły popełniać błędy, dlatego dystans między zespołami nieco stopniał. Po dobrym bloku Agnieszki Korneluk oraz autowym uderzeniu Orvosovej było już tylko 22:19. Zawodniczkom Grupy Azoty Chemika nie można było odmówić ambicji, gdyż walczyły do samego końca. Zostały za to nagrodzone i po ataku Martyny Łukasik doprowadziły do wyrównania. Wszystko rozstrzygało się dopiero w trakcie gry na przewagi. W niej miejscowe poszły za ciosem i po ustawieniu dobrego bloku przez Katarzynę Połeć oraz kontrze Mairy Cipriano zwyciężyły 26:24.
Dwa pierwsze punty trzeciej partii zapisała na swoim koncie Jovana Brakocević-Canzian. Obie drużyny popełniały w tym fragmencie meczu sporo błędów własnych przez co poziom spotkania nieco spadł. Dzięki temu rzeszowianki nie tylko doprowadziły do remisu, ale wyszły na trzypunktowe prowadzenie. Mogłoby być ono jeszcze wyższe, ale przytrafiły im się pomyłki w kontratakach. Po dobrym bloku Weroniki Centki było już 12:8. Przyjezdne przestały się mylić i po raz kolejny budowały sobie przewagę. Trener Mierzwiński powrócił do wyjściowego składu, ale odrabianie strat nie przychodziło już tak łatwo, gdyż zawodniczki Developresu Bella Dolina były bardzo skoncentrowane. Gospodynie straciły skuteczność w ataku i przestały kończyć swoje akcje. Po autowym uderzeniu Brakocević-Canzian zrobiło się 13:20 i stało się jasne, że losy tej rywalizacji przedłużą się o kolejną partię. Kropkę nad i postawiła Jelena Blagojević skutecznym atakiem. Licznik miejscowych zatrzymał się na 16 oczkach.
Rzeszowianki poszły za ciosem i za sprawą dobrych bloków Weroniki Centki prowadziły 4:0. Szybko trener Mierzwiński poprosił o czas, ale nic on nie zmienił w obrazie gry jego podopiecznych. Cały czas nie mogły poradzić sobie z rękami blokujących je rywalek, zwłaszcza Centki, a skrzydłowe przyjezdnych nie miały takich problemów. Po zagraniu blok-aut Jeleny Blagojević było aż 8:1. Niemniej policzanki po raz drugi w tym pojedynku wzięły się za odrabianie strat i czyniły to w szybkim tempie. Z lewej flanki kończyła Maira Cipriano, zablokowana została Ana Kalandadze i do odpracowania zostały im tylko trzy oczka. Jednak kolejny blok na Jovanie Brakocević-Canzian pozwolił zawodniczkom Antigi powrócić do sześciopunktowej przewagi. Miejscowe seriami zdobywały punkty zbliżając się do swoich przeciwniczek, ale potrafiły też w jednym ustawieniu je stracić, dlatego prowadzenie siatkarek Developresu Bella Dolina było bezpieczne. Ostatecznie mistrzynie Polski zdołały uzbierać tylko 19 punktów i o losach wygranej w Superpucharze Polski miał zadecydować tie-break.
W nim długo utrzymywał się wynik remisowy. Jednopunktowe prowadzenie miały gospodynie, ale po przełożeniu rąk na drugą stronę siatki straciły je i przy zmianie stron przegrywały 7:8. W kolejnej akcji Ana Kalandadze skończyła kontratak z lewej flanki i przewaga wzrosła do dwóch oczek. Rzeszowianki ryzykowały w polu serwisowym, ale psuły sporo zagrywek. Po przypadkowym uderzeniu Jeleny Blagojević z drugiej piłki było już 12:9. Następnie asa serwisowego posłała Kalandadze i sytuacja policzanek była bardzo ciężka. Po zagraniu blok-aut Gabrieli Orvosowej przyjezdne miały aż cztery setbole. Już pierwszego z nich wykorzystała Blagojević, kiedy skończyła przechodzącą piłkę. Tym samym zawodniczki Developresu Bella Dolina wygrały 3:2 i zdobyły pierwsze trofeum w tym sezonie.
Grupa Azoty Chemik Police – Developres Bella Dolina Rzeszów 2:3
(25:22, 26:24, 16:25, 18:25, 10:15)
Składy zespołów:
Chemik: Korneluk (8), Brakocevic-Canzian (25), Almeida de Souza (3), Wasilewska (4), M. Łukasik (7), Czyrniańska (12), Stenzel (libero) oraz Cipriano (7), Oveckova, Sikorska
Developres: Blagojević (23), Centka (11), Wenerska (2), Orvosova (27), Szlagowska, Jurzyk (3), Szczygłowska (libero) oraz Obiała (3), Kalandadze (17), Przybyła (libero)
źródło: inf. własna