Ligę Mistrzów zainaugurowali również gracze Berlin Recycling Volley, którzy pokonali 3:2 Hebar Pazardżik. Najlepszym punktującym tego spotkania był Timothée Carle, który wywalczył dla berlińczyków 27 „oczek”. Trener Cedric Enard przyznał po meczu, że ostrzegał swoich zawodników przed ekipą z Bułgarii.
– Powiedziałem zespołowi, że nie możemy tracić wiary. Nie zagraliśmy pierwszych dwóch setów na swoim poziomie. Ostrzegałem też wcześniej przed tą „pułapką”, że jest to przeciwnik, który może nie jest najwspanialszy na papierze, ale który ma niesamowicie doświadczonych i dobrych graczy w swoim składzie. Bułgarzy pokazali to dzisiaj i nie pozwolili, by atmosfera tutaj wywarła na nich presję – powiedział Cedric Enard.
Szkoleniowiec BR Volleys podkreślił, że cieszy się z tego, że jego zespół nie poddał się i wierzył do końca w zwycięstwo. – Udało nam się odwrócić mecz punkt po punkcie. Ta nowa drużyna musi rosnąć wraz ze swoimi zadaniami i udało im się to w trakcie pierwszego pojedynku Ligi Mistrzów. Bardzo się z tego cieszę.
Ze zwycięstwa cieszył się również Angel Trinidad de Haro. – Ten mecz i wynik smakują naprawdę słodko. Nie tylko z powodu pierwszego zwycięstwa w tym sezonie Ligi Mistrzów, ale przede wszystkim dlatego, że od początku nie był to dla nas łatwy dzień. Prawdopodobnie nie graliśmy w grę, do której jesteśmy zdolni. To dla nas dobry znak, że wracamy jako zespół i możemy walczyć w tak intensywnym pojedynku, aby zakończyć go sukcesem – ocenił rozgrywający.
źródło: berlin-recycling-volleys.de, inf. własna
