Po wyjazdowej porażce z Asseco Resovią Rzeszów Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle wróciła na zwycięskie tory. W ramach rywalizacji w 8. kolejce we własnej hali pokonała Projekt Warszawa w czterech setach. – Cieszy wygrana z zespołem, który ostatnio naprawdę bardzo dobrze grał, z bardzo mocnym zespołem a w obliczu naszych ostatnich porażek punkty były bardzo potrzebne – przyznał po pojedynku Wojciech Żaliński.
W niedzielę Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dopisała do swojego konta cenny komplet punktów. We własnej hali kędzierzynianie pokonali Projekt Warszawa 3:1. – Myślę, że w końcu jesteśmy zadowoleni ze swojego występu. Straciliśmy Davida (Smitha – przyp. red.) na dłużej i musieliśmy się zaadoptować do tych warunków. Cieszy wygrana z zespołem, który ostatnio naprawdę bardzo dobrze grał, z bardzo mocnym zespołem a w obliczu naszych ostatnich porażek punkty były bardzo potrzebne – powiedział MVP tego meczu, Wojciech Żaliński. Przyjmujący zdobył w tym pojedynku 17 punktów.
David Smith zmaga się z urazem łydki. Podczas starcia z Resovią zastąpił go Tomasz Kalembka, zaś podczas niedzielnego pojedynku w pierwszej szóstce pojawił się Twan Wiltenburg. – Pierwszy raz byłem w wyjściowym składzie, wcześniej wyszedłem w trakcie meczu przeciwko Resovii. Byłem szczęśliwy, ale trochę zdenerwowany, ponieważ to był mój pierwszy raz w dodatku we własnej hali, gdzie było dużo kibiców. Dla mnie to dobry mecz. Oczywiście mamy rzeczy, nad którymi musimy pracować i będę to robił w tym tygodniu, zobaczymy w kolejnym spotkaniu – stwierdził Twan Wiltenburg. – Trzymaliśmy się razem jak zespół, to bardzo ważne, bo rywale naciskali. Nawet gdy prowadziliśmy pięcioma-sześcioma punktami, to oni wywierali presję, żeby wygrać tego seta. Zapanowaliśmy nad naszymi błędami, trzymaliśmy się razem i dzięki temu wygraliśmy – dodał środkowy, który zapisał na swoim koncie 7 punktów.
Kędzierzynianie bardzo dobrze zaprezentowali się w bloku. Podczas czterosetowego pojedynku zdobyli tym elementem 11 punktów i zanotowali 16 wybloków. Ich rywale skutecznie zablokowali gospodarzy dziewięć razy (5 bloków na swoim koncie zapisał Piotr Nowakowski) i 8 razy wyblokowali ZAKSĘ. – Myślę, że nawet kiedy przegrywaliśmy mecze to blok zawsze stał na przyzwoitym poziomie. To jest nasza siła w tym sezonie i musimy z tego korzystać jak najczęściej – stwierdził Żaliński.
źródło: opr. własne, ZAKSA TV, zaksa.pl
