Kolejne zwycięstwo przed własną publicznością odnieśli siatkarze Visły Proline Bydgoszcz. Podopieczni Michala Masnego pokonali Astrę Nowa Sól. Przyjezdni uciekli spod topora w trzecim secie, ale do tie-breaka już nie udało im się doprowadzić.
W mecz lepiej weszli gospodarze, którzy za sprawą zagrań Wojciecha Kaźmierczaka odskoczyli od rywali na 4:1. Po udanej kontrze Damiana Radziwona ich przewaga rosła (8:3), ale zaczęli popełniać błędy. Za to skuteczna postawa na siatce Wiktora Kłęka pozwoliła Astrze wrócić do gry (10:10). Nie zdołała jednak przełamać rywali, a Damian Wierzbicki na spółkę z Maciejem Krysiakiem wypracowali ponownie przewagę po stronie bydgoszczan (16:13).
Im bliżej końca seta, tym gospodarze grali coraz pewniej, a błędy podcinały skrzydła nowosolanom. W końcówce zerwali się oni jeszcze do walki, ale ich pogoń okazała się zbyt późna, a Wierzbicki przypieczętował wygraną gospodarzy w premierowej odsłonie (25:22).
W drugiego seta lepiej weszli podopieczni Norberta Śrona, którzy po akcjach Kłęka i Mateusza Rucińskiego zbudowali sobie nadwyżkę (8:5). Nie cieszyli się z niej zbyt długo, bowiem po błędzie w ataku Tomasza Pizuńskiego Visła wróciła do gry (9:9). W kolejnych minutach na zagrania Wierzbickiego odpowiadał Kłęk, a wynik oscylował wokół remisu. Dopiero przy zagrywce Krysiaka to bydgoszczanie doszli do głosu (18:15). Po kontrze Wierzbickiego wygrywali już 20:16 i zbliżali się do sukcesu w tej części spotkania. Bartosz Kowalczyk próbował jeszcze poderwać przyjezdnych do walki, apo ataku Marcina Brzezińskiego mogli mieć nadzieję na doprowadzenie do batalii na przewagi, ale Krysiak przypieczętował wygraną ekipy znad Brdy (25:23).
Był on też wyróżniającą się postacią na początku trzeciej odsłony, którą Visła zaczęła od prowadzenia 3:0, ale między innymi po asie serwisowym Vadzima Pranko goście wrócili do gry. W kolejnych minutach prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a oba zespoły nie unikały błędów w ataku. Dopiero za sprawą Wierzbickiego to bydgoszczanie zaczęli zyskiwać przewagę (14:12). W kluczowych akcjach punktowali blokiem, a po punktowej zagrywce Kamila Gutkowskiego prowadzili już 19:16. Przyjezdni jednak nie dali się złamać, a po czapie Patryka Czyrniańskiego wrócili do gry. Ostatecznie o losach tej części meczu musiała zadecydować batalia na przewagi. W niej punktowa zagrywka Marcina Brzezińskiego przechyliła szalę zwycięstwa na stronę beniaminka (27:25).
W czwartym secie próbował on pójść za ciosem, a dzięki Czyrniańskiemu odskoczył nawet od rywali na 6:4. Ci jednak za sprawą bloku szybko wrócili do gry, a po asie serwisowym Radziwona sami zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (10:8). Przy zagrywce Brzezińskiego Astra na moment wróciła do gry, ale zaczęła mylić się w ataku, a w bloku ważne punkty zdobywała Visła, dzięki czemu zaczęła zbliżać się do sukcesu (18:14). Kłęk na spółkę z Brzezińskim próbowali jeszcze doprowadzić do tie-breaka, ale na fali byli gospodarze. W końcówce przypomniał o sobie na środku Radziwon, a Krysiak przypieczętował zwycięstwo bydgoskiej ekipy (25:20).
MVP: Damian Radziwon
Visła Proline Bydgoszcz – Astra Nowa Sól 3:1
(25:22, 25:23, 25:27, 25:20)
Składy zespołów:
Visła: Szczechowicz (2), Wierzbicki (18), Krysiak (18), Kwasigroch (10), Radziwon (13), Kaźmierczak (9), Jędruszczak (libero) oraz Bonisławski (libero), Gutkowski (1), Elgert, Cieślik (4) i Śliwka
Astra: Ruciński (1), Pizuński (8), Busch (4), Pranko (6), Skibicki (3), Kłęk (22), Foltynowicz (libero) oraz Kołtowski (libero), Czyrniański (8), Brzeziński (9), Wołowicz, Kowalczyk (5) i Drzazga
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna