Ślepsk Malow Suwałki starcie z Cuprum Lubin zakończył kompletem punktów. Ekipa z Suwałk przegrała jedynie drugą odsłonę. – Takie mecze z naszej perspektywy gra się chyba najgorzej. Ktoś nas stawia w roli faworyta, co nie dzieje się za często w tym sezonie. Dodatkowo gramy u siebie z zespołem, który na pewno może punktować – ocenił mecz trener Ślepska, Dominik Kwapisiewicz.
W ramach 7. kolejki PlusLigi gracze z Suwałk pokonali 3:1 Cuprum Lubin. Gospodarze byli faworytem tego pojedynku, ale musieli dać z siebie wszystko, aby zainkasować komplet oczek do ligowej tabeli. – Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty. Takie mecze z naszej perspektywy gra się chyba najgorzej. Ktoś nas stawia w roli faworyta, co nie dzieje się za często w tym sezonie. Dodatkowo gramy u siebie z zespołem, który na pewno może punktować – podsumował Dominik Kwapisiewicz. Szkoleniowiec podkreślił, że ważny był trzeci set, w którym jego podopieczni musieli odrabiać straty. To im się udało. – W tym meczu kluczowy był set trzeci, kiedy musieliśmy gonić wynik. Potrafiliśmy się z tego otrzepać, zagrać dobrze w obronie i wygrać tę partię. To mógł być przełom w tym spotkaniu, plus na początku nie odpłynęliśmy, trzymaliśmy swoje tempo i w końcówce zdaliśmy te dwa, trzy ciosy – podsumował Kwapisiewcz.
Pomimo zwycięstwa, zdaniem trenera, jego zespół nadal ma nad czym pracować. – Martwi mnie trochę nasze falowanie, że na dłuższym dystansie nie potrafimy utrzymać tego, co potrafiliśmy przez pierwsze dwie, trzy kolejki. Musimy się skupić i popracować może w trochę inny sposób niż do tej pory – tłumaczył Dominik Kwapisiewcz.
MVP spotkania w Suwałkach wybrany został atakujący. – Na spotkanie wyszliśmy na pewno z dobrym nastawieniem, co pokazał wynik. Konsekwentnie, do samego końca graliśmy swoją siatkówkę i być może to też nas trochę uśpiło w tym drugim secie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że zespół z Lublina jest groźny, przede wszystkim w polu zagrywki i jeżeli poczuje się swobodnie, to może tym elementem zrobić sporo szkód i tak było w tej drugiej partii – mówił Bartosz Filipiak. Choć jego zespół w drugim secie musiał uznać wyższość rywala, to w kolejnych zagrał już lepiej i dzięki temu zainkasował ważny komplet punktów. – Na szczęście w pozostałych setach obroniliśmy się i wywalczyliśmy trzy punkty – podsumował atakujący Ślepska.
źródło: inf. własna, PLS TV