– Zawsze graliśmy świetne mecze z dobrymi zespołami, a problem mieliśmy z rywalami teoretycznie słabszymi. Z tymi lepszymi dawaliśmy z siebie nawet 120%, co zaowocowało w tym spotkaniu. Myślę, że będzinianie nie spodziewali się takiego oporu z naszej strony – powiedział po przegranej z MKS-em środkowy Astry, Paweł Skibicki.
Po raz kolejny w tym sezonie z dobrej strony pokazali się siatkarze Astry Nowa Sól, którzy przed własną publicznością napsuli sporo krwi faworyzowanemu MKS-owi Będzin. Mogli nawet odnieść zwycięstwo, ale ostatecznie ulegli przyjezdnym po tie-breaku rozgrywanym na przewagi. – Nie zawiedliśmy ani siebie, ani kibiców. Poziom emocji w tym meczu był bardzo wysoki. Momentami sięgał nawet zenitu. Jestem przekonany, że hala eksplodowała. Szkoda, że zabrakło wisienki na torcie w postaci zwycięstwa. Ale ciężko na nie pracujemy. Mam nadzieję, że w przyszłości wygramy mecz z zespołem, który chce awansować do PlusLigi – stwierdził szkoleniowiec Astry, Norbert Śron.
Mimo że nowosolanie ponieśli pierwszą porażkę w tym sezonie we własnej hali, to byli zadowoleni ze swojej postawy w starciu z podopiecznymi Wojciecha Serafina. – Przed meczem brałbym ten wynik w ciemno. Nawet jak przegraliśmy pierwszego seta, to wiara w zwycięstwo w nas nie zgasła. Walczyliśmy do końca. Niezbyt często się zdarza, aby mecz kończył się w tie-breaku wynikiem 20:18. Było to świetne widowisko dla kibiców, bo było w nim dużo obron, wiele świetnie rozegranych piłek, spektakularne zagrywki i bloki. Było na co popatrzeć – ocenił przyjmujący lubuskiej ekipy, Tomasz Pizuński.
Gospodarze odczuwali niedosyt, bo prowadzili już 2:1 w setach i mogli pokusić się o zwycięstwo, ale jednocześnie potrafili docenić jeden wywalczony punkt z liderem I ligi. – Jestem zadowolony z tego wyniku. Wiadomo, że mogliśmy zdobyć dwa punkty, ale jeden to też jest dużo w starciu z takim zespołem jak MKS. Zawsze graliśmy świetne mecze z dobrymi zespołami, a problem mieliśmy z rywalami teoretycznie słabszymi. Z tymi lepszymi dawaliśmy z siebie nawet 120%, co zaowocowało w tym spotkaniu. Myślę, że będzinianie nie spodziewali się takiego oporu z naszej strony – zakończył środkowy beniaminka, Paweł Skibicki.
źródło: Astra Nowa Sól - Facebook, opr. własne