Jastrzębski Węgiel po raz drugi z rzędu w lubelskiej hali Globus sięgnął po Superpuchar Polski. W minioną środę jastrzębianie pokonali Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2. W spotkaniu nie zabrakło kontrowersji. – Nas nurtuje pytanie, dlaczego przy wyniku 13:12, gdy chcieliśmy wziąć challenge na challenge, nie został on nam przyznany. Złożyliśmy protest do ligi, czekamy na odpowiedź. Przy tym wyniku w tie-breaku nikt nie chciałby zostać tak potraktowany, jak my zostaliśmy, więc zadaliśmy pytanie i czekamy na odpowiedź – powiedział Michał Chadała.
W środę w Lublinie Jastrzębski Węgiel pokonał w Superpucharze Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Pojedynek rozstrzygnął się dopiero po tie-breaku, ale niestety nie zabrakło w nim kontrowersji sędziowskich.- Nas nurtuje pytanie, dlaczego przy wyniku 13:12, gdy chcieliśmy wziąć challenge na challenge, nie został on nam przyznany. Złożyliśmy protest do ligi, czekamy na odpowiedź. Przy tym wyniku w tie-breaku nikt nie chciałby zostać tak potraktowany, jak my zostaliśmy, więc zadaliśmy pytanie i czekamy na odpowiedź – stwierdził Michał Chadała.
Kędzierzynianie złożyli oficjalny protest. – Wysłaliśmy link do spotkania, na którym widać doskonale. Oczywiście nie ma tam dźwięku, ale można wywnioskować kilka rzeczy i chcielibyśmy na podstawie tego dowiedzieć się, dlaczego tak się wydarzyło – opowiedział asystent trenera Sammelvuo. – Życzę każdemu, żeby był w takiej sytuacji, gdy gra się o puchar, grasz decydujący mecz i jest po 13. W tym momencie nie mówię, że my nie popełniliśmy błędów czy ktoś popełnił, ale mieliśmy prawo do tego, żeby wziąć ten challenge na challenge i zastanawiamy się dlaczego tak to wyszło. Być może nie mamy racji, ale prosimy o sprawdzenie tego – podkreślił Chadała.
Podczas całego spotkania o Superpuchar nie brakowało emocji. – Jest nerwowo, dlatego że grały jedne z najlepszych drużyn w Europie, mecz jest na styku mimo że wcześniej było zarówno dużo dobrej siatkówki jak i błędów. To jest początek sezonu. Jesteśmy dumni z naszych zawodników, jesteśmy pełni podziwu dla drużyny Jastrzębskiego Węgla, ale to nie znaczy, że będziemy dawali głowę do dołu i czekali na to, co się wydarzy – powiedział Chadała.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl
