Podczas czwartkowego spotkania, które otwierało rywalizację w 7. kolejce I ligi mężczyzn, nie brakowało walki. Chemeko-System Gwardia Wrocław podejmowała MKS Avię Świdnik. Wrocławianie starali się utrzymać passę zwycięstw we własnej hali, ale ta sztuka im się nie udała. Po czterech setach z kompletu punktów cieszyli się świdniczanie, dzięki czemu wyprzedzili swoich czwartkowych rywali w tabeli.
Od początku spotkania skuteczniej punktowali goście, gdy zagrywką zapunktował Kamil Kosiba było 6:3 dla Avii. Gospodarze starali się odrabiać straty, jednak popełniali zbyt wiele błędów. Po serii przy zagrywkach Mateusza Łysikowskiego interweniował trener Murek (7:11). W kolejnych akcjach goście kontynuowali skuteczną grę, dystans utrzymywał się. Raz za razem celnie atakował Mateusz Rećko (13:16). W dalszej fazie seta siatkarze obu drużyn nie ustrzegli się pomyłek w polu zagrywki. Po mocnym ataku po skosie Łysikowskiego interweniował jeszcze trener Murek (19:23). Wrocławianie zdołali jeszcze obronić kilka piłek setowych, ale autowa zagrywka Fornala zamknęła seta.
Z nową energią w drugą odsłonę weszli gospodarze, którzy po kontrataku Mariusza Schamlewskiego odskoczyli na 4:2. Gospodarze przejęli inicjatywę na siatce, swoje akcje kończyli Jan Fornal i Kamil Maruszczyk. Gdy w ataku pomylił się Siwicki o czas poprosił trener Chwastyniak. Po przerwie skutecznie zaatakował Rećko (9:5). Na środku dobrze radził sobie Bartłomiej Zawalski. Celne zagrania duetu Kosiba/Rećko i błąd Fornala pozwoliły świdniczanom wyrównać (11:11). Siatkarze ze Świdnika nie zdołali jednak przełamać rywali. Gdy asa posłał Schamlewski, Gwardia wyszła na prowadzenie 16:14. Po obu stronach siatki zdarzały się błędy. Po bloku na Rećko drugą przerwę wykorzystał trener Avii (19:16). W końcówce gospodarze zaliczyli serię przy zagrywkach Tytusa Nowika. Blok na Rećko zakończył drugą odsłonę.
Początek trzeciego seta był zacięty, choć niepozbawiony błędów. Ręki w ataku nie wstrzymywali Paweł Gryc i Mateusz Rećko (8:8). Dopiero blok na Lubaczewskim i as Kosiby pozwoliły Avii odskoczyć na 13:11 i o czas poprosił Dawid Murek. Obaj rozgrywający posyłali piłki do swoich środkowych. Nie brakowało ciekawych wymian. W kolejnych akcjach Avia powiększyła dystans za sprawą celnych zagrywek Łysikowskiego. Wrocławianie mieli problemy z odbiorem, co rzutowało na ich skuteczność w ataku. Gdy długą akcję wykorzystał Przemysław Toma było już 19:14. Mimo przerwy dla trenera Murka seria trwała, wrocławski szkoleniowiec sięgnął po kolejnych zmienników. Dopiero błąd zagrywającego pozwolił zrobić przejście (15:21). Wrocławianie walczyli do końca, obronili trzy piłki setowe, ale ostatnie słowo należało do Kosiby.
Pierwszy punkt dla wrocławian w czwartym secie padł dopiero po autowej zagrywce Łysikowskiego (1:3). Ataki Fornala i Maruszczyka wyrównały wynik (4:4). Po jednej z akcji, gdy sędzia odgwizdał błąd Kuźmiczonka na siatce, rozgorzała dyskusja z sędzią zakończona żółtą kartką dla wrocławian (7:9). Obie drużyny dobrze ustawiały blok (10:13). Inicjatywa leżała po stronie świdniczan, gdy asa dołożył Rećko, interweniował trener Murek (11:15). Nie do zatrzymania na lewym skrzydle był Kosiba, który po chwili posłał jeszcze punktową zagrywkę (12:18). W szeregach wrocławian mnożyły się błędy, kolejne zmiany nie poprawiały sytuacji. Po podwójnym bloku na Cedzyńskim było już 23:13 dla Avii. Atak z szóstej strefy Kosiby i kontratak Rećko dały ostatnie punkty przyjezdnym.
MVP: Kamil Kosiba
Chemeko-System Gwardia Wrocław – MKS Avia Świdnik 1:3
(22:25, 25:19, 20:25, 15:25)
Składy zespołów:
Gwardia: Maruszczyk (9), Zawalski (11), Schamlewski (12), Fornal (11), Dervisaj, Godlewski (2), Mihułka (libero) oraz Kuźmiczonek, Lubaczewski (1), Nowik (1), Cedzyński i Gryc (11)
Avia: Łysikowski (11), Kosiba (18), Siwicki (7), Obermeler (1), Rećko (20), Matula, Guz (libero) oraz Walawender (2), Toma (4), Kuś (libero) i Błądziński
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna