BAS Białystok wciąż nie znalazł sposobu na wygranie pierwszego spotkania w I lidze mężczyzn. W 6. kolejce podopieczni trenera Andrzejewskiego podejmowali jeden z czołowych zespołów zaplecza – Chemeko-System Gwardię Wrocław. Gospodarze zdołali wygrać tylko jednego seta. Dzięki kompletowi punktów gwardziści utrzymali 3. lokatę, zaś ich rywale pozostają na przedostatnim miejscu.
Lepiej w mecz weszli goście, od początku skutecznie punktował Jan Fornal. Passę rywali przerwał dopiero Jędrzej Goss (4:6). Wciąż warunki na boisku dyktowali jednak wrocławianie, raz za razem swoje akcje kończył Michał Godlewski.
Przy zagrywkach Łukasza Lubaczewskiego wrocławianie zaliczyli efektowną serię, w krótkim czasie obie przerwy wykorzystał trener Andrzejewski (6:9, 6:11, 6:14). Gospodarze nie mieli argumentów, by zatrzymać rozpędzonych rywali. Pojedyncze zagrania białostockich skrzydłowych na niewiele się zdały. W końcówce asa posłał jeszcze Goss, przy stanie 14:23 interweniował trener Murek. Przyjezdni bez większych problemów zakończyli seta punktowym blokiem.
Od początku drugiej odsłony ponownie warunki dyktowali goście. BAS nie miał zamiaru odpuszczać, głównie za sprawą skutecznych zagrań Gossa starał się odrobić straty (7:9). Na boisku nie brakowało ciekawej walki. Z czasem przy zagrywkach Macieja Naliwajko gospodarze złapali kontakt punktowy, szybko interweniował trener Murek (13:14). Białostoczanie przejęli inicjatywę i po zagraniu Gossa wyszli na prowadzenie 16:15. Nie zdołali go jednak utrzymać, bowiem ponownie rywale doszli do głosu i przy stanie 17:19 o czas poprosił szkoleniowiec BAS-u. Końcówka rozegrała się po myśli siatkarzy z Wrocławia, którzy triumfowali 25:21.
W secie numer trzy początkowo ponownie do głosu doszli wrocławianie, ale rywale nie pozwolili im powiększyć dystansu (2:5, 5:5). Rozgorzała zacięta walka punkt za punkt. Na ataki wrocławskich skrzydłowych raz za razem odpowiadał Goss. Żaden z zespołów wciąż nie potrafił zbudować wyraźnej przewagi, wynik oscylował wokół remisu. Przy stanie 20:19 zawodników do siebie przywołał trener Murek. W końcówce BAS zaliczył serię przy celnych zagrywkach Adriana Kacperkiewicza, do przejścia doprowadził dopiero Bartłomiej Zawalski (23:21). Goście obronili dwie piłki setowe, w krótkim czasie obie przerwy wykorzystał trener Andrzejewski. Wrocławianie nie zdołali doprowadzić do walki na przewagi, kropkę nad i postawił Goss.
Chociaż za sprawą skutecznych zagrań Kamila Maruszczyka wrocławianie wyszli na prowadzenie 6:4, gospodarze szybko odwrócili wynik (7:6, 9:7). Przez pewien czas trwała zacięta walka. Z czasem sytuacja zaczęła się zmieniać, inicjatywę na boisku przejęli wrocławianie. Aby przerwać ich serię interweniował trener Andrzejewski. Passa przy zagrywkach Maruszczyka jednak trwała, skutecznie kontratakował Fornal. Dopiero po kolejnym czasie skutecznie zaatakował Naliwajko, doprowadzając do przejścia (16:21). Do końca grę kontrolowali już siatkarze z Wrocławia. Atak Godlewskiego dał im serię piłek meczowych, zaś cały pojedynek zakończyła pomyłka gospodarzy.
MVP: Jan Fornal
BAS Białystok – Chemeko-System Gwardia Wrocław 1:3
(15:25, 21:25, 25:23, 19:25)
Składy zespołów:
BAS: Rawiak (3), Turski (5), Goss (23), Witkoś (1), Kacperkiewicz (11), Szmat (6), Ostaszewski (libero) oraz Janikowski, Czetowicz, Wójcik i Naliwajko (4)
Gwardia: Lubaczewski (5), Zawalski (9), Schamlewski (3), Fornal (17), Dervisaj (3), Godlewski (23), Mihułka (libero) oraz Maruszczyk (7) i Nowik (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: gwardiawroclaw.pl, inf. własna