PSG Stal Nysa po ostatnim ligowym meczu z pewnością ma powody do radości. W Derbach Opolszczyzny pokonała zwycięzcę Ligi Mistrzów – Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – w podstawowej liczbie setów. – Z taką ZAKSĄ, z dwukrotnym mistrzem Ligi Mistrzów, tak naprawdę zagraliśmy bezbłędnie – powiedział o tym spotkaniu Jakub Abramowicz.
Stal Nysa bardzo dobrze weszła w nowy sezon PlusLigi. Potwierdza to jej obecne miejsce w tabeli. Po wygranej z ZAKSĄ znalazła się bowiem na drugim miejscu klasyfikacji.
– Po bardzo dobrym starcie sezonu można powiedzieć, że chcieliśmy pokazać, na co nas stać, co pokazaliśmy dzisiaj wygrywając 3:0. Bardzo się z tego cieszymy. Z taką ZAKSĄ, z dwukrotnym mistrzem Ligi Mistrzów, tak naprawdę zagraliśmy bezbłędnie. Można powiedzieć, że dominacja z naszej strony – tak nam kolega przed meczem wspominał. Cieszymy się, po prostu. Po 20 latach wreszcie Nysa wygrywa z ZAKSĄ i super – skomentował wygraną swojego zespołu Abramowicz.
Stal nie ma jednak czasu na odpoczynek. Jej kolejny rywal także nie należy do łatwych. Zawodnikom z Nysy przyjdzie się spotkać z ich sąsiadem z tabeli i jednocześnie jej liderem, czyli z Jastrzębskim Węglem. – Teraz czeka nas bardzo trudny mecz z Jastrzębiem w Nysie. Zobaczymy, wszystko czas pokaże. Jastrzębie to bardzo dobry zespół. Myślę, że w trakcie sezonu będziemy wysoko. Czy jeszcze wespniemy się na to pierwsze miejsce? Zobaczymy, ale mam nadzieję, że tak i walczymy dalej – dodał.
Gotowość do walki potwierdza także MVP spotkania z ZAKSĄ, Michał Gierżot. – Myślę, że jesteśmy na tyle świadomi, że nijak nas to nie zaspokoi. Będziemy pracować jeszcze ciężej, żeby pokazywać, że wygranie z taką drużyną jak Kędzierzyn to nie jest przypadek. Zapracowaliśmy na to, zasłużyliśmy, wykonujemy bardzo dobrą pracę i tak, jak mówię, wszystko się przekłada na boisko.
Gierżot zdradził także, że nie wie, czym dokładnie wygrała jego drużyna w starciu z ekipą z Kędzierzyna-Koźla. – Ja nie wiem, czym my dzisiaj wygraliśmy. Ciężko powiedzieć. Nie można powiedzieć, że się wygrywa blokiem, że się wygrywa zagrywką, atakiem. Trzeba po prostu w takich meczach, z takimi przeciwnikami i ogólnie z każdą drużyną, być w każdym elemencie lepszym. Nawet nieznacznie, po prostu ociupinkę, dać ten 1% więcej i to wystarcza, żeby wygrywać – zakończył.
źródło: opr. własne, Stal Nysa - materiały prasowe