Zespół UJ-CM Solna Wieliczka w ostatniej kolejce odniósł drugą wygraną w sezonie, pokonując we własnej hali GKS Wieżyca 2011 Politechnika Gdańska Stężyca. Starcie zakończyło się w minimalnej liczbie setów. – Cieszę się, że udało się go zamknąć w trzech setach, że utrzymałyśmy koncentrację i poziom, że nie dałyśmy przeciwnikowi palca, a później całej ręki – stwierdziła po starciu Magdalena Grabka.
Pochodząca z Wieliczki Magdalena Grabka wróciła do siatkówki po urodzeniu syna. Jej ostatnim klubem przed powiększeniem rodziny był Developres SkyRes Rzeszów, teraz powróciła do swojego macierzystego klubu, w którym grała przez cztery lata przed transferem na Podkarpacie.
– Cieszę się, że to wszystko się tak poukładało, że mogłam wrócić do Solnej i grać z dziewczynami – przyznała przyjmująca.
Zawodniczka od początku chciała wrócić do zawodowej gry w siatkówkę i dość szybko jej się to udało. – Myślałam o tym, żeby jak najszybciej wrócić, aczkolwiek to był mój pierwszy „piękny stan” i wszystko było dla mnie nowe. To jest wyzwanie dla ciała kobiety, dla fizyki, więc na sto procent nie byłam tego pewna, ale robiłam wszystko, nawet w czasie ciąży, by tę formę utrzymać. Dobrze się czułam, trenowałam cały czas na tyle, na ile mogłam. Kwestią było tylko to, na co pozwoli mi ciało po ciąży i na co pozwoli mi synek – powiedziała.
W ostatnim starciu Solna pewnie pokonała zespół ze Stężycy, nie dając rywalkom szans w żadnym z trzech rozegranych setów. – Bardzo chciałam, by ten mecz tak wyglądał. Cieszę się, że udało się go zamknąć w trzech setach, że utrzymałyśmy koncentrację i poziom, że nie dałyśmy przeciwnikowi palca, a później całej ręki – stwierdziła Magdalena Grabka.
Za zespołem z Wieliczki trzy spotkania nowego sezonu. Po pierwszej wygranej w starciu z Karpatami Krosno, Grabka i jej drużyna niespodziewanie musiały uznać wyższość uczennic ze Szczyrku. – Bardzo chciałam, byśmy udowodniły sobie, ale i wszystkim kibicom, że był to wypadek przy pracy. Chyba tym meczem to zrobiłyśmy – oceniła po ostatnim spotkaniu Grabka.
źródło: inf. własna, Solna Wieliczka - facebook