W tureckiej ekstraklasie mężczyzn rozegrano już czwartą kolejkę spotkań. W niej niespodziankę sprawiła drużyna Mateusza Miki, która pokonała Fenerbahce. Mniej powodów do zadowolenia mieli Bartosz Bućko i Michał Filip, bo ich zespoły poniosły porażki.
Z „polskich” zespołów w czwartej kolejce najlepiej spisał się Türşad, który dość nieoczekiwanie wygrał u siebie z Fenerbahce Stambuł. Wprawdzie jednego seta potrafił przegrać do 14, ale w pozostałych był górą. Mimo że goście lepiej spisywali się na zagrywce, to na siatce przewaga uwidoczniła się po stronie gospodarzy. Szczególnie w ataku spisywali się przyzwoicie, bo osiągnęli w nim niespełna 60% skuteczności. Ich liderem był Bardia Saadat, który wywalczył 24 punkty, ale miał wsparcie u Mateusza Miki, który dołożył 10 oczek. Polak popisał się 1 blokiem, a w ataku osiągnął 41% skuteczności. Dodatkowo serwis rywali przyjmował 11 razy, popełniając tylko 1 błąd.
Niespodzianki nie sprawił Hatay, który na wyjeździe musiał uznać wyższość Arkasu Izmir. Tak naprawdę rywalom postawił się tylko w drugiej odsłonie, którą przegrał po walce na przewagi. Przewaga faworytów uwidoczniła się głównie na zagrywce i w ataku (59% skuteczności). Ich liderem był Mirza Lagumdzija, który zapisał na koncie 19 oczek. Przyjezdnym nie pomogło 12 punktów Bartosza Bućko, który popisał się 1 blokiem, a pozostałe wywalczył w ataku przy 58% skuteczności w tym elemencie. Miał też sporo pracy w przyjęciu, w którym angażowany był 23 razy i popełnił tylko 1 błąd.
Nie popisało się Develi, które u siebie musiało uznać wyższość Cizre Bld. Mecz zakończył się w trzech setach, a gospodarze nie mieli w nim zbyt wiele do powiedzenia. Przede wszystkim nie potrafili zatrzymać rywali blokiem, a ci uzyskali 62% skuteczności w ataku. Prym w ich szeregach wiódł Osmany Uriarte, który zdobył 16 oczek. Wśród gospodarzy liderem był Michał Filip, który zgromadził 14 punktów, z czego 2 w bloku, a pozostałe w ataku przy 50% skuteczności. Nie miał jednak wystarczającego wsparcia wśród kolegów, aby Develi mogło pokusić się o zwycięstwo.
Jednostronny mecz odbył się w Ankarze, gdzie Spor Toto gładko uległo Ziraatowi Ankara. Goście przez cały mecz kontrolowali boiskowe wydarzenia, a ich dominacja uwidoczniła się zwłaszcza na siatce, gdzie 12 razy zatrzymywali rywali blokiem, a do tego dołożyli niespełna 60% skuteczności w ataku. Ich liderem w tym spotkaniu został Bennie Tuinstra, który zapisał na koncie 14 oczek.
Trudną przeprawę miał Halkbank Ankara, który na wyjeździe prowadził już z Galatasaray Stambuł 2:1, ale wygrał dopiero po tie-breaku. Mimo że w zagrywce i ataku popełnił ponad 30 błędów, to kluczowa okazała się jego skuteczność w ataku, która przekroczyła 50%. Bezsprzecznie pierwszoplanową postacią w jego szeregach był Nimir Abdel-Aziz, który zdobył 35 oczek, wykonując aż 63 ataki w całym spotkaniu.
Tokat Plevne miał niezbyt dużo do powiedzenia w pojedynku z Hekimoglu Global Connect, przegrywając w trzech setach. Goście osiągnęli przewagę w każdym elemencie. Dysponowali stabilnym przyjęciem, co później przekładało się na ich przewagę na siatce. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grał w tym meczu Aleksej Nałobin, który zgromadził na swoim koncie 15 punktów.
Atut własnego parkietu wykorzystała za to Bursa B. Sehir, która odprawiła z kwitkiem Altekmę Izmir. Goście w każdej z partii dobrnęli do granicy 20 punktów, ale kluczowe akcje wygrywali gospodarze. Oni też lepiej spisali się na zagrywce i w ataku, a jedynie w bloku oba zespoły prezentowały się na porównywalnym poziomie. Prym w szeregach zwycięskiej ekipy wiódł Metin Toy, który wywalczył 20 oczek.
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela ligi tureckiej siatkarzy
źródło: inf. własna
