– Czuję się świetnie i cieszę się ze zdobycia MVP. To jednak zasługa całej drużyny. Z każdym dniem jesteśmy coraz groźniejszym zespołem – powiedział Taylor Averill po piątkowym spotkaniu na antenie Radia UWM FM. – Postaramy się, by do końca sezonu gra naszej drużyny wyglądała właśnie tak, jak w starciu z LUK Lublin – dodał Amerykanin.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w piątkowy wieczór odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu. Zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera, pewnie pokonali w czterech setach ekipę LUK Lublin.
Statuetkę MVP otrzymał Taylor Averill, dla którego było to pierwsze wyróżnienie w PlusLidze. W ligowej tabeli, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur umocniła się na ósmej pozycji, odrabiając straty do czołówki.
Olsztynianie w piątkowy wieczór w Iławie byli skuteczniejsi w ataku (54 pkt co daje 56% skuteczności – LUK zdobył w ataku 40 pkt, co daje 43% skuteczności) oraz zdobyli więcej punktów blokiem (9:6). Lublinianie natomiast dokładniej przyjmowali (41% dokładnego przyjęcia przy 36% dokładnego przyjęcia rywali). Obie drużyny zdobyły po 6 asów serwisowych. Najskuteczniejszy w ekipie gospodarzy był Karol Butryn (20 pkt.), a u gości Nicolas Szerszeń (14 pkt.). – Czuje się świetnie i cieszę się ze zdobycia MVP. To jednak zasługa całej drużyny, bo zagraliśmy dziś super mecz, zwłaszcza w polu serwisowym. Zatrzymaliśmy również atakującego z Lublina, co przyniosło nam zamierzony efekt. Z każdym dniem jesteśmy coraz groźniejszym zespołem. Ktoś musiał otrzymać MVP i padło na mnie – skwitował z uśmiechem na ustach Taylor Averill na antenie Radia UWM FM.
– Najważniejsze dla nas było szybkie zatrzymanie blokiem Szymana Romacia na prawym skrzydle. Do tego nasza zagrywka była bardzo ważna – przyznał amerykański siatkarz AZS-u. – Od początku przygotowań bardzo ciężko pracujemy, by wyniki były satysfakcjonujące. Postaramy się, by do końca sezonu gra naszej drużyny wyglądała właśnie tak, jak w starciu z LUK Lublin – dodał Averill.
źródło: indykpolazs.pl, Radio UWM FM