Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > mistrzostwa świata > MŚ K: Serbia zagra w wielkim finale

MŚ K: Serbia zagra w wielkim finale

fot. Michał Szymański

Pierwszy półfinał mistrzostw świata można śmiało określić spotkaniem na „szczycie”. W meczu zmierzyły się aktualne mistrzynie olimpijskie – reprezentacja USA i obrończynie tytułu mistrzyń świata – reprezentacja Serbii. Dwa pierwsze sety bez problemu wygrały Serbki. W trzej partii lepiej grały Amerykanki, w efekcie czego to one mogły cieszyć się z wygranej w tej partii. Czwarty set był najbardziej wyrównany, drużyny grały punkt za punkt, a z wygranej w całym meczu mogły cieszyć się Serbki. Wygrana dała reprezentacji Serbii awans do finału mundialu. 

Serbki po pokonaniu Polek w półfinale stanęły naprzeciwko USA. Początek tego starcia to dobre akcje przeplatane nieudanymi zagraniami i wyrównany wynik przez dłuższy czas (6:6). Choć po autowym uderzeniu Andrei Drews serbski zespół objął prowadzenie 8:6 i choć gonił wynik, to swoimi błędami w kolejnych akcjach utrzymywał taką przewagę rywalek. Serbki miały w górze kontrę na podwyższenie prowadzenia, ale wtedy zadziałał amerykański blok. Udało się im to, gdy z lewej strony kontrę wykorzystała Brankica Mihajlović, a po czasie dla USA Serbki dołożyły kolejny punkt (16:12). Serbki złapały wiatr w żagle i rozpędzały się z akcji na akcję. Gra blok-obrona pozwoliła Tijanie Bosković atakować w kontrze i jeszcze mocniej uciec z wynikiem (19:13). Amerykanki walczyły nadal i po uderzeniu Drews oraz po zagrywce Alexandry Frantti odrobiły dużą część strat (18:20). Serbki jednak szybko zaliczyły serię punktów i nie oddały inicjatywy do końca seta.

Seta drugiego uderzeniem z przechodzącej piłki otworzyła Chiaka Ogbogu, a w kolejnych minutach toczyła się wymiana uderzeń i wyrównana walka (8:8). Ponownie Serbki zaczęły budować przewagę dzięki autowym uderzeniom rywalek i znowu szybko odskoczyły na 12:8. Przy zagrywce Frantti Amerykanki zaczęły odrabiać straty, wyrównały po 14, a po bloku Jordyn Poulter i Haleigh Washington na Mihajlović to ekipa z USA prowadziła 15:14. Joavan Stevanović szybko odwróciła sytuację i po jej punktach z zagrywki Serbia znowu wyszła na czoło (17:15). Amerykanki zupełnie się pogubiły, co przy solidnych Serbkach miało swój efekt w wyniku. Po ataku Bosković było 21:16 i choć rywalki zerwały się jeszcze chwilowo do walki, ekipie z Bałkanów łatwo było zamknąć tę odsłonę.

Serbki kontynuowały dobrą grę w kolejnej partii i prowadziły 3:2 po skutecznym bloku. Mogły też liczyć na pomyłki rywalek. W kolejnych akcjach było coraz ciekawiej, mimo punktującej zagrywki Bojany Drcy, Amerykanki po wyprowadzonej kontrze skończonej przez Frantti prowadziły 8:7, a po autowym ataku rywalek już 10:8. Przełomowym momentem dla seta było pojawienie się w polu zagrywki Kary Bajemy. Zaczęła od punktu z pola zagrywki, a następnie amerykański zespół zaczął kończyć akcję za akcją, czy to blokiem – Ogbogu czy kolejnymi kontrami – głównie Kelsey Cook. Po serii punktów ekipa z USA prowadziła 18:10. W końcówce Bosković uderzała, jak nie w blok, to w aut i wygrana Amerykanek w tym secie była niezagrożona.

Już w pierwszych akcjach serbskie siatkarki starały się wypracować przewagę. Dobrze atakowała Bianka Busa, funkcjonował też blok, a gdy w kontrze uderzyła Bosković było już 6:3. Mimo wszystko trochę niedokładności też wdarło się w ich grę, co zmniejszyło dystans. Swoją szansę wyczuły Amerykanki, po wymianie akcji zaczęły grać uważnie i wyszły na prowadzenie, które od razu zwiększyła asem serwisowym Drews (13:11). Rozpoczęła się zacięta walka nie tylko na boisku, duży wpływ na zdobycze punktowe miał też challenge. Po dwóch autowych atakach USA wynik był na równi (15:15). Niedługo później prowadzenie dla Serbii odzyskała udaną zagrywką Busa (17:16). Mimo zaciętej walki Bosković trzema kontrami udało się je jeszcze podwyższyć w ważnym momencie (23:19). To jednak nie był koniec. Amerykanki walczyły, a Serbki zaczęły się mylić i zrobiło się bardzo ciekawie (24:23). Przy ostatniej piłce meczowej Bosković już się nie pomyliła i razem z zespołem awansowała do finału mistrzostw świata.

USA – Serbia 1:3
(21:25, 20:25, 25:17, 23:25)

Składy zespołów:
USA: Poulter (3), Drews (24), Washington (5), Cook (18), Ogbogu (10), Frantti (10), Wong-Orantes (libero), Hentz (libero) oraz Bajema (6), Cuttino (2), Parsons, Carlini
Serbia: Busa (15), Drca (3), Aleksic (3), Stevanovic (7), Boskovic (33), Mihajlovic (5), Pusic (libero) oraz Popovic (5), Lozo (1), Milenkovic, Bjelica, Mirkovic, Lazovic

Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej mistrzostw świata kobiet

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, mistrzostwa świata

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-10-12

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved