Dla Serbek konfrontacja z Turczynkami kończąca drugą fazę grupową nie była aż tak ważna. Pomimo to, aktualne mistrzynie nie pozostawiły prowadzonej przez Giovanniego Guidettiego żadnych złudzeń. – Walczyłyśmy o każdą piłkę – podkreślała przyjmująca Sara Lozo.
Wynik meczu Serbia Turcja nie był dla aktualnych mistrzyń aż tak istotny. – Dałyśmy z siebie w tym meczu absolutne maksimum. Wiedziałyśmy, że zajmiemy pierwsze miejsce w grupie i ten mecz nie jest dla nas aż tak ważny. Pomimo ewentualnej porażki i tak zajęłybyśmy pierwsze miejsce. Wyszłyśmy na boisko i pomimo to walczyłyśmy o każdą piłkę. Cieszę się z tego powodu. Wygrałyśmy 3:0 i dzięki temu awansujemy do następnej rundy mistrzostw z maksymalną ilością punktów – analizowała przyjmująca Sara Lozo.
– Myślę, że za bardzo się rozluźniłyśmy już w drugim secie. Był trochę inny, ale w pewnych momentach grałyśmy z Turczynkami na bardzo wyrównanym poziomie. Lepiej weszły w trzeciego seta, ale na szczęście udało nam się odzyskać spokój. Nie chciałyśmy dawać nikomu szansy na wygraną z nami – podkreśliła.
Serbia pewnie wygrała grupę i awansowała do fazy ćwierćfinałowej z kompletem zwycięstw. – Walka na boisku w ćwierćfinałach i tak będzie trudniejsza. Jednak jeśli grasz przeciwko drużynie, z którą już na tym turnieju grałaś, to one wiedzą czego się spodziewać. Nie zamierzamy jednak o tym myśleć. Sądzę, że musimy się skupić na sobie i tym co pokazujemy my. Stać nas na to, żeby wygrać z każdym – pewnie zadeklarowała Lozo.
Wiemy już, że to Serbki będą ćwierćfinałowym przeciwnikiem Polek. – Czujemy, że możemy obronić mistrzostwo jednak ćwierćfinał to coś zupełnie innego. Wiesz wtedy, że jeśli wygrasz to walczysz o medale. Jednak jeśli przegrasz, to nie ma już na to szans – zakończyła przyjmująca.
To starcie rozpocznie się już we wtorek (11.10) o godzinie 20:30 w Arenie Gliwice.
źródło: inf. własna