W zapowiadanym jako jeden z hitów w „polskiej” grupie F meczu Amerykanek z Turcją emocji nie brakowało. Oba zespoły robiły, co mogły, w pewnym momencie wydawało się nawet, że dojdzie do tie-breaka. Ostatecznie nieznacznie lepsze w czterech odsłonach okazały się Amerykanki, które szybko pozbierały się po nieudanym meczu z Polską. W innym meczu tej grupy Niemcy przegrały z Dominikaną i aktualnie zajmują ostatnie miejsce w grupie.
Amerykanki po przegranej z Polska jeszcze nie były pewne awansu do ćwierćfinałów mistrzostw. Spotkanie z Turcją zapowiadało się więc bardzo ciekawie. Co ciekawe trener Karch Kiraly nie zdecydował się na zmiany w składzie i mecz na przyjęciu rozpoczął duet Alexandra Frantii i Kelsey Cook. Ciężko było się więc dziwić, że pierwszą zagrywkę Ozbay pokierowała właśnie we Frantti. Po autowym ataku przyjmującej było już (4:1). Początek seta był pełen prostych błędów po obu stronach. Amerykanki powoli wchodziły w mecz i dopiero as serwisowy Poulter doprowadził do remisu (9:9). Kłopoty ze skutecznością miała Drews i wykorzystana przez Karakurt kontra pozwoliła Turczynkom ponownie prowadzić. Sytuacja wyrównała się ponownie dopiero koniec seta, kiedy po obronie i ataku Frantti wynik znów był remisowy. Dwa skuteczne bloki dały Amerykańskiej drużynie prowadzenie. Mogły też liczyć na pewną rękę Drews. Ogbogu posłała asa serwisowego (23:20). Autowa zagrywka Karakurt zakończyła seta na korzyść reprezentacji USA (25:22).
Po tureckiej stronie boiska pojawiło się znacznie więcej sportowej złości. Sahin skończyła kontrę dającą swojemu zespołowi prowadzenie. Potem jednak drużyny walczyły punkt za punkt, długo zmuszając się do atakowania na wysokiej piłce. Eda Erdem zaatakowała skutecznie a coraz lepiej w zdobywaniu punktów czuła się Saliha Sahin. Dopiero po asie serwisowym Poulter siatkarki z USA objęły prowadzenie (17:16). Jej drużynie jednak coraz ciężej było zdobywać punkty. Ebrar Karakurt skończyła ważną piłkę (23:20). To również jej uderzenie dało Turcji piłkę setową. Blok na Frantti doprowadził do wyrównania wyniku (25:21).
Amerykankom na początku trzeciego seta bardzo pomagała właściwa praca w polu zagrywki. Turecki zespół próbowała w elemencie przyjęcia wspomóc Meliha Ismaloglu. Amerykanki kontrolowały jednak sytuację i po ataku Drews prowadziły (12:9). Turczynkom coraz trudniej było znaleźć skuteczne rozwiązania w ataku. Kiwka Karakurt i ważny atak Sahin pomogły ich drużynie nawiązać bardziej wyrównaną walkę, jednak to Poulter posłała asa (22:19). Chwilę później błąd w przyjęciu wykorzystany na siatce przez Cook zakończył seta (25:20).
Trener Giovanni Guidetti reagując na boiskowe wydarzenia rozpoczął czwartą partię z Alkin Aydin w miejscu Hande Baladin. Turczynki miały coraz więcej problemów w przyjęciu. Nie pomagały im również problemy w ataku Ebrar Karakurt. (13:8). Atakująca wyczerpała cierpliwość swojego trenera i w jej miejscu pojawiła się Meryem Boz. Jej wejście jednak nie zmieniło zbyt wiele. Ratować sytuację próbowała jeszcze Sahin (18:14). Amerykanki zbyt szybko zaczęły się rozluźniać. Negatywną serię przerwało dopiero mocne uderzenie Cuttino (20:18). Oba zespoły zaczęły „brudną grę” i pod koniec seta grały kiwka za kiwkę. Zwycięstwo USA przypieczętował amerykański blok na Sahin (25:22).
USA – Turcja 3:1
(25:22, 21:25, 25:20, 25:22)
Składy zespołów:
USA: Poulter (5), Drews (13), Washington (8), Cook (14), Ogbogu (15), Frantti (12), Wong-Orantes (libero) oraz Hentz (libero), Carlini, Parsons, Cuttino (6)
Turcja: Ozbay (3), Sahin (7),Baladin (10), Erdem (10), Gunes (16), Karakurt (16), Akoz (libero), Ismailoglu (1), Şahin (4), Boz (2), Acar (libero), Aydin (1)
Lepiej w mecz weszły reprezentantki Niemiec, po atakach Marie Scholzel i Liny Alsmeier podopieczne Vitala Heynena prowadziły 7:4. Przewagę naszym zachodnim sąsiadkom pozwoliło powiększyć dotknięcie siatki po stronie Dominikanek. Brayelin Martinez dwoiła się i troiła, ale to rywalki cały czas prowadziły, znakomicie działał niemiecki blok (12:6). Swoje pięć minut miała Hanna Orthmann, która dzieliła i rządziła w ofensywie i na bloku, do tego w aut uderzyła Yonkaira Pena (16:8). Sytuację próbowały ratować Gaila Gonzalez i Jineiry Martinez, do tego Niemki psuły zagrywkę za zagrywką (18:14). Ataki Alsmeier sprawiły, że zrobiło się już 21:15. Kiedy skutecznie atakowała Hanna Orthmann, jej ekipa miała już piłki setowe, a kilka chwil później ta sama zawodniczka skończyła premierową odsłonę.
Od prowadzenia 4:1 po atakach Jineiry Martinez rozpoczęły set numer dwa Dominikanki. Podopieczne trenera Kwieka zdecydowanie poprawiły jakość swojego ataku, co pozwoliło im utrzymywać prowadzenie. Niemki co prawda zbliżyły się na jeden punkt, ale wkrótce Dominikana znów „odjechała” (13:9). Dobrze w ataku i na zagrywce radziła sobie Brayelin Martinez, asa serwisowego dołożyła także Jineiry Martinez (19:12). Sygnał do odrabiania strat starała się dać Jeniffer Janiska (15:20), ale to Dominikana była w tym secie zespołem lepszym, tempa nie zwalniała Brayelin Martinez (23:16). Ostatecznie po zepsutej zagrywce Kimberly Drewniok w meczu było 1:1.
Od prowadzenia 2:0 rozpoczęły kolejną odsłonę Dominikanki, ale rywalki szybko doprowadziły do remisu. Kiedy udanie atakowała Gaila Gonzalez w trzecim secie było 5:3 dla Dominikany. Na 6:6 wyrównała Jennifer Janiska, ale po przeciwnej stronie siatki w ofensywie nie zawodziła Gaila Gonzalez, wspierała ją Brayelin Martinez (13:8). Niemkom trudno było przeciwstawić się sile ataku rywalek. Podopieczne Vitala Heynena rzuciły się do odrabiania strat, po serii udanych ataków i błędach rywalek od stanu 14:20 wyrównały na 20:20. W polu zagrywki była wtedy Janiska. Kiedy blokiem zapunktowała Gaila Gonzalez, na tablicy było 24:22 dla Dominikany. W kolejnej akcji w antenkę uderzyła Hanna Orthmann.
Początek czwartej partii był wyrównany, Dominikana odskoczyła, gdy na zagrywce była Gaila Gonzalez (7:4). Niemki szybko wyrównały, ale wpadły potem w spiralę własnych błędów, dodatkowo nadziały się na blok (8:11). Obraz gry nie ulegał zmianie, nadal przewagę utrzymywały Dominikanki, w ataku błyszczała Brayelin Martinez (15:11). Przy serwisie Orthmann Niemki zbliżyły się na jeden punkt, ale kiedy w bloku i ataku pokazała się Yonkaira Pena było już 19:14. Dominikanki pewnie zmierzały po zwycięstwo 3:1, atak Brayelin Martinez dał im piłki meczowe (24:17). Ta sama siatkarka kolejnym znakomitym uderzeniem zakończyła spotkanie.
Dominikana – Niemcy 3:1
(19:25, 25:18, 25:22, 25:18)
Składy zespołów:
Dominikana: Marte (1), Arias (6), Peña (7), Martinez B. (28), Martinez J. (9), Gonzalez Ga. (17), Castillo (libero) oraz Gonzalez Ge. ,Rodriguez, Guillen
Niemcy: Kästner (1), Janiska (10), Alsmeier (9), Orthmann (16), Schölzel (11), 1 Weitzel (5), Pogany (libero) oraz: Drewniok (3), Stigrot (3), Strubbe
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy F mistrzostw świata kobiet
źródło: inf. własna