– Przyjmę pracę na tym stanowisku, ale w dłuższej perspektywie, przynajmniej do czasu kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku – powiedział Martin Stojew, który jest jednym z kandydatów do objęcia funkcji szkoleniowca męskiej reprezentacji Bułgarii po Nikołaju Żeljazkowie.
W październiku ma wyjaśnić się przyszłość męskiej reprezentacji Bułgarii. Po fatalnym występie w mistrzostwach świata do dymisji, która została przyjęta, podał się Nikołaj Żeljazkow. Jednym z kandydatów na jego następcę jest Martin Stojew.
– Tylko Bułgarski Związek Piłki Siatkowej może przekazać, że będę trenerem reprezentacji Bułgarii. Oferty jeszcze nie otrzymałem. Powiedziałem, że przyjmę pracę na tym stanowisku, ale w dłuższej perspektywie, przynajmniej do czasu kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku. Nigdy, nawet w najśmielszych snach, nie wyobrażałem sobie zakwalifikowania się do igrzysk w Paryżu – wyznał Martin Stojew.
Mimo że przed nami dopiero kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Paryżu, to według Stojewa w Bułgarii powinno się skupić już na budowie zespołu na kolejny turniej czterolecia, który w 2028 roku rozegrany zostanie w Los Angeles. – W związku z grą jaką prezentujemy, mam wątpliwość co do kwalifikacji drużyny na igrzyska olimpijskie w Paryżu. W ostatnich latach nic nie pokazaliśmy. Nie widziałem zespołu, a grupę ludzi, którzy absolutnie nie mają ochoty grać dla drużyny narodowej. Część zawodników jest zdemotywowana, pojawili się też młodzi entuzjaści, lecz ich zapał z czasem osłabł – dodał trener.
Jeszcze 15 lat temu Bułgarzy zaliczani byli do światowej czołówki. W 2006 roku wywalczyli brązowy medal mistrzostw świata, a rok później stanęli na trzecim stopniu czempionatu Starego Kontynentu. Tymczasem w niedawno zakończonym mundialu przegrali nawet z Meksykanami i z hukiem pożegnali się z turniejem już po fazie grupowej. – Jest wiele przyczyn słabej gry w mistrzostwach świata. Obniżanie poziomu reprezentacji zaczęło się po igrzyskach olimpijskich w Londynie. Z roku na rok było coraz gorzej. Jest szansa na powrót na igrzyska w Los Angeles. Po igrzyskach w Paryżu dojdzie do zmiany pokoleniowej. Zawodnicy urodzeni w latach 2003-2004 mają potencjał – przyznał Martin Stojew, który z powodzeniem w ostatnich latach prowadził młodzieżowe reprezentacje Bułgarii. Chociażby w ostatnich mistrzostwach Europy do lat 20 zajęła ona trzecie miejsce, ustępując tylko Włochom i Polakom.
źródło: inf. własna, sportal.bg
