– Najbliższe spotkanie będzie najtrudniejsze i być może najciekawsze, nie umiem w nim wskazać faworyta. MKS wprawdzie potknął się w Świdniku, ale to bardzo mocny zespół – powiedział przed starciem zespołów z Wrocławia i Będzina środkowy Gwardii Mariusz Schamlewski.
Siatkarze Chemeko-System Gwardii Wrocław mają po trzech kolejkach na swoim koncie trzy zwycięstwa. Dotychczas stracili tylko jednego seta w starciu z Mickiewiczem Kluczbork. – Nie uznałbym tego za potknięcie. Mimo że pozostałe sety wygraliśmy wysoko, to uważam Mickiewicza Kluczbork za dobry zespół. Naszym podstawowym celem było wygrać wszystkie trzy spotkania i ten cel udało się zrealizować – podkreślił Mariusz Schamlewski.
Aktualnie przewodzi on w rankingu najlepiej blokujących zaplecza PlusLigi. W trzech meczach „Szabla” aż 16 razy powstrzymywał na siatce rywali z Kluczborka, Sulęcina i Spały. – Bardzo się cieszę z częstego punktowania w tym elemencie, tylko pamiętajmy, że jest to dopiero początek sezonu i jeszcze sporo spotkań pozostało do rozegrania – przyznał doświadczony zawodnik.
Przed podopiecznymi Dawida Murka potyczka z MKS-em Będzin, który doznał już jednej porażki w tym sezonie. Oba zespoły mają jednak aspiracje związane z awansem do PlusLigi, więc zapowiada się ciekawy mecz. – Najbliższe spotkanie będzie najtrudniejsze i być może najciekawsze, nie umiem w nim wskazać faworyta. Będzin wprawdzie potknął się w Świdniku, nie będę wymieniał nazwisk, ale to bardzo mocny zespół, jest wysoko w tabeli – dodał środkowy.
Mariusz Schamlewski reprezentował MKS w sezonie 2015/2016. Potem grał m.in. w klubach z Kielc, Częstochowy i Nysy, a w obecnym sezonie stanowi sile wrocławskiej Gwardii. – Minęło trochę czasu. Dziś w Będzinie jest inna ekipa niż ta, z którą ja tam grałem, choć znam się z częścią chłopaków, więc miło będzie ich spotkać i zamienić kilka zdań – zakończył „Szabla”.
źródło: inf. własna, MKS Będzin