W niedzielnym meczu BKS BOSTIK Bielsko-Biała zmierzył się z Energą MKS Kalisz. Oba zespoły w poprzednich dniach turnieju Goleniów Cup 2022 wygrały swoje mecze z Polskimi Przetworami Pałacem Bydgoszcz, dlatego też stawką niedzielnej potyczki było zwycięstwo w całych zawodach. Niedzielne zwycięstwo zapewniło bielskiej ekipie triumf w całym turnieju Goleniów Cup 2022.
Wzorem poprzedniego turnieju o „Solną Piłkę” w Wieliczce, drugi mecz BKS BOSTIK Bielsko-Biała rozpoczął w zupełnie innym składzie niż ten pierwszy z bydgoszczankami. Już na początku seta BKS wypracował sobie kilka punktów przewagi.
Na przestrzeni całej partii dystans między zespołami to się skracał to wydłużał, ale bielszczanki nie oddały prowadzenia i wygrały 25:19. Liderką punktową w bielskim zespole była w tym momencie Martyna Borowczak, która punktowała sześciokrotnie. Pięć oczek zgromadziła Weronika Sobiczewska, a cztery Nikola Abramajtys.
W drugiej partii obraz gry nie uległ zmianie. Bielszczanki grały mądrze i pewnie. Tym razem nie zdarzyły im się przestoje, przez co zespół prowadzony przez trenera Bartosza Sufę nie miał problemów, by wygrać 25:17. Ciągle świetnie i równo punktowały bielszczanki: Martyna Borowczak (11), Nikola Abramajtys (10), Weronika Sobiczewska (9) i Paulina Damaske (7).
Przebieg trzeciej partii był już bardziej wyrównany. Kaliszanki prowadziły 8:5, ale środkowa część seta należała zdecydowanie do bielskiej ekipy. BKS BOSTIK prowadził nawet 19:15 i miał piłkę w górze na dwudziesty punkt. Kolejne ataki psuły Paulina Damaske i Martyna Borowczak, a siatkarki MKS Kalisz poczuły, że nie wszystko jest jeszcze stracone. Po zaciętej końcówce tego seta, kaliszanki wygrały 27:25 i tym samym, jako pierwsze w tym okresie przygotowawczym urwały bielszczankom seta (wcześniej nie udało się to drużynom z Wieliczki, Mielca i Bydgoszczy).
Do czwartego seta zespół z Kalisza przystępował z większą pewnością siebie. Cały czas minimalnie prowadził. Stało się jasne, że o zwycięstwo w tym meczu nie będzie wcale łatwo. Coraz lepiej po stronie Energi MKS spisywała się Karolina Drużkowska, a w bloku brylowała Aleksandra Cygan. Im bliżej było końca tej partii tym większą przewagę zyskiwały kaliszanki, które ostatecznie wygrały 25:19 i doprowadziły do tie-breaka.
W decydującej partii trener Bartosz Sufa nie zdecydował się na żadne zmiany. Tiebreak rozpoczęła „siódemka”, która grała niemal przez cały mecz. Można było zauważyć u bielszczanek lekkie zmęczenie, ale przecież charakter sportowca buduje się właśnie w takich, trudnych sytuacjach. I trzeba przyznać, że i tym razem się to sprawdziło. Bielszczanki od początku tego seta grały solidnie. Prowadziły 5:1 i 10:7, dobrze spisywały się w ataku, w bloku i na zagrywce. Wszystko to sprawiło, że decydująca partia padła łupem BKS BOSTIK Bielsko-Biała 15:11, a cały mecz 3:2. Najwięcej punktów w bielskim zespole zdobyła Weronika Sobiczewska (21). Na uwagę zasługują też dwucyfrowe wyniki Nikola Abramajtys (15), Martyny Borowczak (19) i Pauliny Damaske (15). W hali goleniowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji trener Marcin Widera miał do dyspozycji 11 siatkarek, w tym trzy juniorki – libero Natalię Pajdak, środkową Oliwię Nastawską i przyjmującą Zofię Sobanty. MKS zagrał osłabiony brakiem kontuzjowanych Karoliny Fedorek, Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej i Aleksandry Wójcik. Od jakiegoś czasu w składzie MKS-u nie ma również Zuzanny Szperlak.
mecz sobotni:
Energa MKS Kalisz – Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz 3:1
(25:18, 25:18, 20:25, 25:20)
MVP: Aleksandra Rasińska
mecz niedzielny:
BKS BOSTIK Bielsko-Biała – Energa MKS Kalisz 3:2
(25:19, 25:17, 25:27, 19:25, 15:11)
MVP: Karina Chmielewska
Składy zespołów:
BKS: Borowczak, Chmielewska, Damaske, Sobiczewska, Majkowska, Abramajtys, Mazur (libero) oraz Nowicka i Szczepańska-Pogoda
MKS: Grabka, Bartkowska, Drużkowska, Nastawska, Kuligowska, Cygan, Lemańczyk (libero) oraz Wawrzyniak, Rasińska, Pajdak (libero) i Sobanty
źródło: bkssa.pl, faktykaliskie.pl