– To miło mieć praktycznie to samo otoczenie i dobrze znać koleżanki z drużyny. Akurat dwóch z naszych trzech nowych dziewczyn jeszcze z nami nie ma, bo grają na MŚ wspólnie z innymi kadrowiczkami, jakie mamy w zespole. Życzę im wszystkim powodzenia w turnieju. Czekamy na nie z niecierpliwością i liczymy na to, że nasza gra w tym sezonie będzie nawet jeszcze lepsza niż w minionym – powiedziała Ana Kalandadze, gruzińska przyjmująca Developresu BELLA DOLINA Rzeszów.
Dosyć późno dołączyła pani do Developresu ze względu na zobowiązania i grę w reprezentacji Gruzji. Jak pani samopoczucie po okresie letnim?
Ana Kalandadze: Praktycznie całe lato mieliśmy w reprezentacji przygotowania i turnieje. Pod względem fizycznym czuję się jednak całkiem nieźle. Oczywiście to było duże obciążenie i po tym wszystkim byłam wyczerpana, zwłaszcza, że nie miałam właściwie czasu na odpoczynek, ale jakoś daję radę i czuję się dobrze.
Nie miała pani możliwości żeby chociaż na chwilę wyjechać i zrobić sobie kilka dni wakacji?
– Chyba trochę na własne życzenie tak wyszło, że nie miałam czasu na wakacje. Może to był mój błąd, ale wszystko jest w porządku i nie narzekam. Cały czas byłam w treningu i dużo grałam.
Jak ocenia pani siłę drużyny Developresu po niewielkich zmianach, bo tylko z trzema nowymi zawodniczkami? Dobra znajomość i zgranie powinny być waszą siłą?
– Tak. To miło mieć praktycznie to samo otoczenie i dobrze znać koleżanki z drużyny. Akurat dwóch z naszych trzech nowych dziewczyn jeszcze z nami nie ma, bo grają na MŚ wspólnie z innymi kadrowiczkami, jakie mamy w zespole. Życzę im wszystkim powodzenia w turnieju. Czekamy na nie z niecierpliwością i liczymy na to, że nasza gra w tym sezonie będzie nawet jeszcze lepsza niż w minionym.
Czy liczy pani na więcej okazji do gry w wyjściowym składzie? Po odejściu Kary Bajemy te szanse są większe?
– Zobaczymy jak to będzie wyglądało. To nie moja decyzja, tylko trenera. Na pewno będę walczyć o to, żeby jak najwięcej grać i zrobię wszystko, żeby dobrą postawą na treningach zasłużyć na grę w meczach. Wiem, że muszę spisać się jeszcze lepiej niż w poprzednim sezonie i jeśli będę prezentowała się dobrze, to zwiększę swoje szansę na grę. Tak to działa.
Transfery Developresu spowodowały, że zespół będzie jeszcze młodszy niż w ubiegłym sezonie?
– Myślę, że skład jest dość podobny do zeszłorocznego, także jeśli chodzi o średnią wiekową. Klub pozyskał wspaniałe dziewczyny i myślę, że całe nasze zaplecze i warunki do pracy są świetne.
W walce o mistrzostwo oprócz Developresu znów będą się liczyć Grupa Azoty Chemik Police i ŁKS Commercecon Łódź. Jak ocenia pani transfery i składy waszych rywalek?
– Jak co roku ta czołówka TAURON Ligi jest podobna i bardzo wyrównana. Jeszcze nie miałyśmy okazji grać sparingów z Chemikiem i ŁKS-em, ale to nas wkrótce czeka. Jestem przekonana, że to będą znów bardzo mocne zespoły i trzeba się będzie z nimi liczyć.
Ze względu na MŚ w Holandii i w Polsce do startu TAURON Ligi pozostało jeszcze kilka tygodni i rozgrywki zaczną się późno, bo dopiero w ostatni weekend października. To nie stanowi problemu żeby tak długo czekać do startu ligi?
– Nie mówię, że to problem. Po prostu tak to wygląda i wszyscy musimy przystosować się do takiej sytuacji.
Jaką trójkę medalistek obstawia pani w MŚ?
Trudno jest to przewidzieć i nie będę się bawić w typowania. Na pewno kibicuję reprezentacji USA ze względu na Karę Bajemę, z którą się zaprzyjaźniłyśmy w Developresie, jak również koleżankom klubowym z reprezentacji Polski. Tak więc Polska i USA, to są te dwie drużyny, za które będę mocniej trzymać kciuki.
źródło: tauronliga.pl