– Cała nasza drużyna zasłużyła na to zwycięstwo, zagraliśmy naprawdę bardzo fajną siatkówkę – mówił po wygranej z AZS-em Olsztyn atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Łukasz Kaczmarek. – Zmierzyliśmy się z mocną drużyną na jej terenie i spodziewaliśmy się dużych kłopotów i takie zastaliśmy, ale wybrnęliśmy z tego, więc te trzy punkty cieszą niesamowicie – dodał przyjmujący kędzierzynian Wojciech Żaliński.
Najlepszym zawodnikiem meczu w Iławie został wybrany Łukasz Kaczmarek. – Cała nasza drużyna zasłużyła na to zwycięstwo, zagraliśmy naprawdę bardzo fajną siatkówkę. To jest początek sezonu, jest wielu nowych chłopaków w zespole. Przede wszystkim mamy nowego rozgrywającego, z którym nie pracowaliśmy rok wcześniej. Teraz przez chorobę Marcina Janusza musi grać i wielkie brawa dla Przemka, który to dźwignął, do tego w swoim rodzinnym mieście. Gratulacje dla niego, bo zagrał świetne zawody – przyznał atakujący ZAKSY. Kędzierzynianie od początku sezonu borykają się z problemami zdrowotnymi. W Iławie musieli zagrać bez Aleksandra Śliwki i Marcina Janusza, do tego kontuzji nabawił się również Denis Kariagin. – Cały czas mamy problemy zdrowotne na przyjęciu, do tego doszedł Denis, który skręcił dosyć poważnie kostkę i wypadnie nam na parę tygodni. Sztab i klub będzie musiał myśleć teraz nad tym, by te sukcesy nadal były tak wielkie, jak są teraz – przyznał Kaczmarek.
– „Uff” – to dobre podsumowanie tego meczu, szczególnie z naszej perspektywy. Jak kibice zdążyli już zauważyć, przyjechaliśmy do Iławy już z kłopotami zdrowotnymi, a teraz doszły nam kolejne. Także patrząc w przyszłość nie jesteśmy w najlepszej kondycji – mówił po spotkaniu Wojciech Żaliński. – Zmierzyliśmy się z mocną drużyną na jej terenie i spodziewaliśmy się dużych kłopotów i takie zastaliśmy, ale wybrnęliśmy z tego, więc te trzy punkty cieszą niesamowicie – dodał przyjmujący kędzierzynian.
– Mam sobie coś do zarzucenia, bo zawaliłem początek czwartego seta i miałem już w głowie taki scenariusz, że drużyna przeze mnie może stracić punkty w ligowej tabeli. Całkiem fajnie jednak się to skończyło, pokazaliśmy po raz kolejny, że jesteśmy jedną drużyną i gdy jeden coś nawali, to pięciu kolejnych mu pomoże i znów pokazaliśmy, czym jest ZAKSA – podsumował występ swój i zespołu Żaliński.
źródło: opr. własne, PLS TV