Olimpia Sulęcin odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Sulęcinianie w wyjazdowym pojedynku pokonali Legię Warszawa. Sulęcinianie prowadzili 2:0, ale gospodarze przedłużyli spotkanie. Legioniści byli blisko doprowadzenia do tie-breaka, jedna po walce na przewagi w czwartym secie lepsi okazali się siatkarze Olimpii. Tym samym podopieczni trenera Chajca sięgnęli po komplet punktów.
Chociaż po błędzie Szlęzaka Olimpia prowadziła 5:3, to po atakach Bruno Romanuttiego i Bartosza Stępnia Legia odwróciła wynik (6:5). W kolejnych akcjach obie drużyny skuteczne akcje przeplatały z błędami. W dalszej fazie seta sulęcinianie zaczęli odbudowywać swoją przewagę, coraz pewniej punktował Igor Subotić. Natomiast gdy zablokowany został Kozłowski, interweniował warszawski trener (12:15). Legioniści często oddawali rywalom punkty po własnych pomyłkach, a szkoleniowiec gospodarzy sięgał po kolejne zmiany (15:19). Konsekwentniej punktowali siatkarze z Sulęcina i przy stanie 24:19 Olimpia miała serię piłek setowych. Gospodarze nie mieli zamiaru odpuszczać i po asie Kamila Szewczyka dystans stopniał do dwóch oczek (22:24). Dopiero po przerwie dla trenera Chajca kropkę nad i postawił Filip Frankowski.
Na początku drugiej odsłony ofensywna siła Olimpii opierała się na Grzegorzu Turku. Z kolei celne zagrywki Frankowskiego pozwoliły sulęcinianom odskoczyć na 11:7. Nie brakowało przedłużonych wymian. Chociaż gra gości nie była pozbawiona błędów, pozostawali na prowadzeniu – 14:13. Z czasem Olimpia odbudowała dystans. Set nie stał na zbyt wysokim poziomie, wciąż po obu stronach siatki mnożyły się pomyłki i gdy ataku nie skończył Stępień, o czas poprosił trener Wójcik (17:20). Przyjezdni kończyli kolejne akcje, a ostatnie punkty w tej odsłonie padały po zepsutych zagrywkach.
Po wyrównanych pierwszych akcjach trzeciej partii do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Gdy asa posłał Michał Kozłowski, o czas poprosił trener Olimpii (7:4). Coraz pewniej punktował Michał Gawrzydek, natomiast po drugiej stronie siatki ręki nie wstrzymywał Filip Frankowski. Wciąż skuteczniejsi byli legioniści, a po kontrataku Szlęzaka drugi czas wykorzystał Łukasz Chajec (15:10). Uaktywnił się warszawski blok. Goście starali się walczyć, jednak wcześniej zbudowana przewaga okazała się zbyt duża, by Olimpia zdołała ją zniwelować. Sulęcinianie obronili jeszcze trzy piłki setowe, ale kiwka Prokopczuka zakończyła seta.
W czwartej partii legioniści starali się kontynuować skuteczną grę i po ataku Szlęzaka prowadzili 5:3. Mimo starań Frankowskiego i Lipińskiego goście mieli problem ze zniwelowaniem strat. Po dwóch z rzędu błędach sulęcinian o czas poprosił ich szkoleniowiec (14:10). Z czasem Olimpia zaczęła zmniejszać dystans i gdy kontratak wykorzystał Frankowski, interweniował trener Wójcik (14:13). Po warszawskiej stronie na środku wysoką skuteczność utrzymywał Patryk Akala. W kolejnych akcjach więcej błędów popełniali gospodarze, dzięki czemu Olimpia doprowadziła do remisu (20:20). Obie drużyny miały problem z ustabilizowaniem swojej gry. Chociaż po błędzie Romanuttiego sulęcinianie mieli piłkę meczową, to nie wykorzystali jej. Przyjezdni nie dali sobie wyrwać zwycięstwa i po atakach Frankowskiego cieszyli się ze zdobycia kompletu punktów.
MVP: Filip Frankowski
Legia Warszawa – Olimpia Sulęcin 1:3
(23:25, 19:25, 25:22, 28:30)
Składy zespołów:
Legia: Akala (9), Szlęzak (13), Romanutti (11), Stępień (2), Prokopczuk (2), Kozłowski (10), Tomczak (libero) oraz Szczepaniak, Gregorowicz, Sumara (libero), Szewczyk (1) i Gawrzydek (10)
Olimpia: Frankowski (23), Lipiński (11), Turek (14), Subotić (11), Zrajkowski (2), Michalak (4), Sobczak (libero) oraz Szymczak i Leitermeier (3)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna