Reprezentacja Chin w piątek podejmowała zespół narodowy Czech. Wprawdzie Azjatki wygrały 3:0, jednak w drugim i trzecim secie nasze południowe sąsiadki zagrały z rywalkami jak równy z równym i uległy dopiero w emocjonujących końcówkach.
Świetnie rozpoczęły spotkanie reprezentantki Chin, które wyszły na prowadzenie 4:0. W kolejnych akcjach Czeszki zmniejszyły straty do dwóch punktów, ale w połowie seta Azjatki zaczęły przyspieszać grę. Wypracowały pięciopunktową przewagę (18:13). W końcówce Czeszki odrobiły kilka punktów, ale prowadzenie rywalek było zbyt duże. Ostatecznie zespół z Azji wygrał 25:19.
Drugiego seta lepiej zaczęły Czeszki, które zdobyły prowadzenie 5:3. Szybko jednak Chinki odrobiły straty i doprowadziły do remisu po 5. Nasze południowe sąsiadki nie odpuszczały, wynik oscylował w okolicach remisu. W połowie partii czeski zespół wypracował sobie dwa punkty przewagi (13:11). Chinki odrobiły straty na 15:15 i od tej pory walka toczyła się w zasadzie punkt za punkt (22:22). Od tego momentu ekipa z Azji zdobyła jednak trzy punkty z rzędu i wygrała partię 25:22.
W trzecim secie pierwsze piłki należały do Chinek (3:1), ale Czeszki szybko wyrównały (6:6). Podobnie jak w drugiej partii, również w tej odsłonie meczu Czeszki nie zamierzały ułatwiać zadania rywalkom i wyszły na prowadzenie 10:9, a następnie dołożyły do swojego dorobku kolejne dwa punkty (12:9). W ekipie naszych południowych sąsiadek główne skrzypce grały Orvosova i Mlejnkova. Pewnym było jednak, że Chinki nie odpuszczą. Powoli zaczęły odrabiać straty (16:16), a następnie wyszły na prowadzenie 19:17. W końcówce nie zabrakło emocji, ale Azjatki kontrolowały przebieg gry i ponownie decydujące piłki rozstrzygnęły na swoją korzyść. Wygrały 27:25 i cały mecz 3:0.
Chiny – Czechy 3:0
(25:19, 25:22, 27:25)
Składy zespołów:
Chiny: Yuan C.Y. (17), Diao L.Y. (1), Gong X.Y. (6), Wang Y.Y. (8), Wang Y.L. (10), Li Y.Y. (22), Wang M.J. (libero) oraz Jin Y.
Czechy: Orvosova (20), Koulisiani (4), Valkova, Mlejnkova (6), Faltinova (7), Simonova (10), Dostalova (libero) oraz Hodanova (1), Pavlikova, Kojdova i Bajusz
Mecz lepiej rozpoczęły Japonki, które prowadziły 6:5. Brazylijki grały cierpliwie i po błędzie ustawienia u rywalek zdobyły przewagę 9:7. Przy stanie 14:10 o czas poprosił szkoleniowiec ekipy z Azji. Brazylijki mogły liczyć na Gabi, po ataku której prowadziły 17:15. Liderka Canarinhes czasami jednak też się myliła. Jej autowy atak dał remis 17:17. Punktowa zagrywka dała Japonkom prowadzenie 19:18, a o czas poprosił szkoleniowiec Brazylijek. Końcówka jednak należała do Azjatek, które świetnie czytały grę rywalek. Ostatecznie Japonki wygrały 25:22.
W drugim secie po asie serwisowym Kudiess Brazylijski prowadziły 2:1, jednak bardzo szybko Japonki odwróciły wynik na swoją korzyść (6:3). Siatkarki z Ameryki Południowej walczyły o każdą piłkę, ale ich strata to malała, to rosła. Po ataku Inoue Azjatki miały trzy punkty przewagi (13:10). Błąd w ataku Gabi dał rywalkom prowadzenie 16:12. Po kolejnym punkcie dla Japonek o czas poprosił trener Jose Roberto Guimaraes. Brazylijki popełniały na tym etapie sporo błędów, co dawało kolejne punkty rywalkom (20:13). W końcówce Roberta zmieniła na boisku Macris i Canarinhes zaczęły odrabiać punkty. Przy stanie 23:18 dla Japonek poprosił szkoleniowiec tej reprezentacji. Piłkę setową Azjatki miały po autowym ataku Gabi. Ostatecznie reprezentacja Japonii wygrała 25:19.
Trzeciego seta od prowadzenia 3:1 rozpoczęły reprezentantki Brazylii. Na boisku na rozegraniu pozostała Roberta. Canarinhes lepiej układały swoją grę i efekty było widać na tablicy wyników. Przy stanie 7:4 dla ekipy Brazylii o czas poprosił trener Japonek. Gdy piłkę przechodzącą zgasiła Pri Daroit, było 10:6 dla Brazylii. Mocny atak Tainary dał Canarinhes prowadzenie 14:10. Zawodniczki reprezentacji Brazylii grały spokojnie i pewnie zdobywały kolejne punkty (18:12). Po autowym ataku Yokoty ekipa Ze Robero prowadziła 20:12. Ostatecznie Brazylijki wygrały 25:17 i przedłużyły losy meczu.
W czwartej partii Brazylijki rozpoczęły rywalizację od prowadzenia 3:0. Po ataku Pri Daroit było już 5:1 dla Canarinhes. Z biegiem czasu Azjatki zaczęły zmniejszać straty (z 3:9 na 7:11). Po długiej akcji Tainara wybiła piłkę w aut i Brazylia prowadziła już tylko dwoma punktami (13:11), a po chwili z tej przewagi nie było już nic (14:14). Gdy Japonki wyszły na prowadzenie 16:14, o czas poprosił trener Ze Roberto. Brazylijki jednak mocno spuściły z tonu, ich rywalki zwiększyły przewagę do trzech oczek. Na boisko wróciły Macris i Kisy. Kiwka po stronie japońskiej dała Azjatkom prowadzenie 21:19. Ostatecznie Japonki wygrały 25:20 i cały mecz 3:1.
Brazylia – Japonia 1:3
(22:25, 19:25, 25:17, 20:25)
Składy zespołów:
Brazylia: Carol Gattaz (13), Julia (2), Pri Daroit (17), Macris (1), Gabi (12), Kisy (4), Natinha (libero) oraz Rosamaria (1), Roberta (1), Lorena (4), Tainara (9) i Lorenne
Japonia: Ishikawa (18), Inoue (27), Hayashi (16), Yamada (8), Yokota (3), Seki (1), Fukudome (libero) oraz Uchiseto (libero), Airi, Shimamura (1), Miyabe i Toshino
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. D mistrzostw świata siatkarek
źródło: inf. własna