– Serbia, USA, Brazylia powinny być najsilniejsze, ale wasza drużyna też ma swoje szanse. Mam nadzieję, że Stefano znajdzie się z Polską w półfinale — powiedział przed meczem Polska-Korea szkoleniowiec azjatyckiej ekipy Cesare Hernando Gonzalez.
Kolejnym rywalem Polek w mistrzostwach świata będą Koreanki, które jak na razie w mundialu spisują się bardzo słabo. Nie ugrały jeszcze nawet seta w starciach z Dominikaną i Turcją.
— Musimy próbować polepszyć naszą grę w kolejnych spotkaniach. Turniej dla nas wciąż trwa. Zagraliśmy dopiero dwa mecze. Teraz zagramy z Polską, więc będzie bardzo trudno, ale liczę, że pokażemy się z lepszej strony i będziemy mieli swoje szanse. Macie bardzo mocny atak i blok. Będziemy szukać rozwiązań w ofensywie, ale na pewno będzie bardzo trudno – stwierdził szkoleniowiec azjatyckiej ekipy Cesare Hernando Gonzalez.
Nie ukrywa on, że jego podopiecznym trudno będzie zatrzymać Magdalenę Stysiak, jednak największego zagrożenia ze strony biało-czerwonych upatruje w rozegraniu Joanny Wołosz. — Powrót do zdrowia Stysiak wiele zmienia. Dla nas to na pewno będzie znaczne utrudnienie, bo ona jest wysoka (203 cm przyp. red.) i bardzo mocno uderza. Nie nazwałbym jej jednak największym zagrożeniem, bo za takie uważam Wołosz. Kiedy masz rozgrywającą na takim poziomie, to ona potrafi robić różnicę. Ona jest nawet ważniejsza niż atakująca. Uważam, że to od jej dyspozycji będzie zależał w dużej mierze scenariusz dla Polek w tym turnieju — dodał.
Hiszpański trener świetnie zna szkoleniowca Polek Stefano Lavariniego. Przez trzy lata był asystentem Włocha w kadrze Korei Południowej. — Pracowałem z nim trzy lata w Korei. Bardzo go cenię zarówno jako człowieka, jak i trenera. Przez te trzy sezony wiele się od niego nauczyłem. Śmiało mogę się nazwać szczęściarzem, bo pracowałem w Vakifbanku z Giovannim. Dla mnie to jeden z najlepszych trenerów na świecie. Kiedy zacząłem pracować ze Stefano to poczułem, że ona ma tę samą wizję siatkówki, oczywiście nie identyczną, bo jesteśmy dwoma różnymi osobami, ale bardzo zbliżoną. Giovanni jest wzorem, a Stefano ma w swoim trenerskim repertuarze wiele podobnych cech, więc zarówno od jednego, jak i drugiego można wyciągnąć wiele wartościowych lekcji – podkreślił szkoleniowiec Koreanek.
Odniósł się on także do faworytek mistrzostw świata. Wśród kandydatów do medali wymienił kilka drużyn, a jednocześnie zaznaczył, że biało-czerwone mogą sprawić niespodziankę i zajść bardzo daleko. – Serbia, USA, Brazylia powinny być najsilniejsze, ale wasza drużyna też ma swoje szanse. Mam nadzieję, że Stefano znajdzie się z Polską w półfinale — zakończył Cesare Hernando Gonzalez.
źródło: inf. własna, przegladsportowy.onet.pl