Reprezentacja Serbii potrzebowała pięciu setów, aby pokonać reprezentację Bułgarii. Nic dziwnego, że trener Daniele Santarelli nie jest zadowolony z gry, jaką jego drużyna pokazała w meczu z ekipą prowadzoną przez Lorenzo Micellego. Serbki straciły z zespołem, który wyszedł na boisko bez presji.
– Na mundialu musimy grać najlepszą siatkówkę, Każda drużyna chce wygrać. Bułgaria nie miała nic do stracenia. Rozmawiałem z ich trenerem, powiedział mi, że nie myślą o wygranej jako opcji. Dlatego byli zrelaksowani – powiedział trener Daniele Santarelli.
– Musiałem zmienić wyjściową szóstkę, bo mieliśmy problemy z urazami. Z powodu lekkiej kontuzji pleców Bojana Drča nie była w stanie rozpocząć meczu, a w jej miejsce została oddelegowana Sladjana Mirković – przyznał szkoleniowiec Serbek. – Zagraliśmy normalnego pierwszego seta, potem popełniliśmy wiele błędów, zwłaszcza w drugiej części meczu. W trakcie gry zmienialiśmy się, powoli znaleźliśmy dobre rozwiązanie i graliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy szczęście, wygraliśmy czwartego i piątego seta.
Serbia opuszcza Arnhem i Holandię z dwoma zwycięstwami nad Kanadą i Bułgarią. Po dwóch wolnych dniach Serbki zmierzą się w Łodzi z Niemcami, Kazachstanem i Stanami Zjednoczonymi. – W tych rozgrywkach każdy mecz jest bardzo ważny. Jestem pewien, że w każdym rozegranym meczu możemy się czegoś nauczyć. Nawet z tych dwóch pierwszych meczów. Nie jestem zadowolony z gry, którą pokazaliśmy, tylko z wyniku. To pozytywne, że wygraliśmy – podsumował Daniele Santarelli.
źródło: inf. własna, sportal.blic.rs