W Zalasewie zakończył się XVII Agrobex Memoriał Arkadiusza Gołasia. W rywalizacji o 3. miejsce Barkom Każany Lwów okazał się lepszy od mistrzów Niemiec – Berlin Recycling Volleys. Do wyłonienia triumfatora tej edycji turnieju potrzebny był tie-break, w nim Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle okazała się lepsza od Aluronu CMC Warty Zawiercie.
Początek meczu o trzecie miejsce był wyrównany (3:3), dwie akcje na środku Artema Smoliara przy zagrywkach Olega Szewczenko pozwoliły odskoczyć lwowskiej ekipie (9:6). Swoje w polu serwisowym dołożył także Murat Yenipazar (13:9), a jego zespół dominował na siatce (17:11). Barkom Każany szedł jak po swoje (20:14), na prawej flance skuteczny był Wasyl Tupczij (22:16). Podopieczni Ugisa Krastinsa szybko mieli piłkę setową, wygrywając premierową odsłonę po akcji Szewczenko.
Dobry serwis siatkarzy z Lwowa pozwolił im prowadzić 6:4 na początku drugiej części meczu, na tym Tupczij nie skończył, cały czas straszył rywali swoją zagrywką (9:4). Przewaga lwowian trochę zmalała, ale cały czas to oni prowadzili grę (13:10). Saso Stalekar dobrze grał na środku (13:14) i po błędzie w ataku rywali był remis. Tym razem to berlińczycy lepiej radzili sobie na siatce (18:15), ale przeciwnicy zapunktowali jeszcze blokiem (19:21). Tym samym odpowiedzieli mistrzowie Niemiec (23:20) i po kontrze Rubena Schotta wyrównali stan w meczu.
Po krótkiej grze punkt za punkt trzypunktową zaliczkę wypracował sobie zespół PlusLigi (8:5), skutecznie grał Jonas Kvalen, a ponownie trudnymi serwisami imponował Yenipazar (14:7). Barkom dominował, ale zdarzały się tej drużynie też proste błędy (20:16). Ekipa trenera Krastinsa miała przestój, który przerwał dopiero Kvalen (22:18) i blok beniaminka zakończył tę odsłonę.
Tym razem serwisy Marka Sotoli sprawiły, że jego drużyna cieszyła się z przewagi na początku tej części meczu (6:3). Mocnymi zagrywkami popisał się również Szewczenko i na tablicy wyników był remis (4:4). Podopieczni Cedrica Enarda ponownie odskoczyli, ale ich błąd w ataku sprawił, że ponownie było równo (13:13). Długą akcję błędem dotknięcia siatki zakończyli berlińczycy (18:18). W końcówce nikt nie był w stanie przejąć inicjatywy, z drugiej piłki zaatakował Trinidad de Haro (22:21), ale po błędzie w ofensywie Berlin Recycling Volleys piłkę meczową mieli lwowianie (24:23). Całe spotkanie asem rozstrzygnął Murat Yenipazar.
MVP: Murat Yenipazar
Barkom Każany Lwów – Berlin Recycling Volleys 3:1
(25:18, 22:25, 25:19, 26:24)
Finał Memoriału Gołasia rozpoczął się od gry punkt za punkt (2:2), mocno atakował Dmytro Paszycki (4:4). Na prowadzeniu raz był jeden, raz drugi zespół. Dopiero kontra Łukasza Kaczmarka przełamała ten trend (9:7). Zawiercianie doprowadzili do remisu, blok dał im minimalną przewagę (12:11). Nikt nie zwalniał ręki (16:16), dopiero przy zagrywkach Dawida Dulskiego jego zespół odskoczył (18:15), to samo dołożył Bartosz Kwolek (20:16). Aluron CMC Warta Zawiercie dominowała na tym etapie seta (23:17), ZAKSA się przebudziła i dobrze grała blokiem (20:23), a z pola zagrywki nie schodził Kaczmarek (22:23). Zespół z Zawiercia dowiózł jednak tę niewielką zaliczkę do końca (25:22).
W pierwszej części tej odsłony delikatna inicjatywa była po stronie ekipy Michała Winiarskiego (10:8), spokojnie w kontrach grał Marcin Waliński (14:11). Kędzierzynianie nie zamierzali się poddawać, wygrali przedłużoną akcji dzięki udanemu blokowi (14:16), jeszcze jedna „czapa”, tym razem Kaczmarka, pozwoliła złapać kontakt punktowy (16:17). Do remisu doprowadził Wojciech Żaliński, blok był świetną bronią mistrzów Polski, brylował w tym elemencie David Smith (20:18). ZAKSA utrzymywała dwupunktowy dystans i po akcji Kaczmarka miała piłkę setową (24:22), do remisu w meczu doprowadził Żaliński.
Trzecią partię zdecydowanie lepiej zaczęli podopieczni Tuomasa Sammelvuo (3:0), zawiercianie mieli problem z ustabilizowaniem swojego przyjęcia (2:6). Rywale za to nie mieli problemów z czytaniem ich gry (8:3), ale przy serwisach Walińskiego jego koledzy wykorzystali piłki przechodzące (6:8). Dulski także mocno uderzył zza linii 9. metra (9:10) i kiedy to samo zrobił Bartosz Kwolek, był remis po 11. Po etapie walki punkt za punkt, przełamanie dał Adrian Staszewski (16:13). ZAKSA wróciła do swojej rewelacyjnej gry blokiem (18:14) i tym razem nie dała się dogonić. Po kontrze Łukasza Kaczmarka miała piłkę setową (24:19) i po błędzie rywali to kędzierzynianie prowadzili w całym spotkaniu.
Ponownie to mistrzowie Polski lepiej weszli w seta (4:1), jednak szybko przy serwisach Miguela Tavaresa na tablicę wyników zawitał remis (5:5). Kędzierzynianie jednak ponownie odskoczyli po zagraniu Kaczmarka (11:7), jednak i tym razem zawiercianie szybko odrobili straty. As Kwolka dał remis i to on był bohaterem tej części seta (15:12). Przyjmujący ani myślał opuszczać pola zagrywki i dopiero mocny atak Kaczmarka przerwał serię (13:17). ZAKSA nie była w stanie zmniejszyć strat, dopiero w końcówce mocnymi serwisami popisał się Żaliński (20:22). Jednak błąd dotknięcia siatki dał rywalom piłkę setową i po potężnym serwisie Dulskiego Memoriał Gołasia miał rozstrzygnąć tie-break.
Pierwsze dwie akcje decydującej odsłony padły łupem mistrzów Polski, którzy po potężnej zagrywce Kaczmarka podwyższyli zaliczkę (5:1). To oni dominowali również na siatce (8:2), a rywale nie byli w stanie znaleźć na to odpowiedzi, przegrywali już 3:11. Wynik podreperował Patryk Łaba (6:12), ale bardzo blisko triumfu byli rywale (13:8), którzy zwyciężyli po punktowej akcji w obronie Marcina Janusza.
MVP: Adrian Staszewski
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2
(22:25, 25:23, 25:20, 20:25, 15:8)
Składy zespołów:
ZAKSA: Karyagin (7), Kaczmarek (26), Janusz (3), Smith (11), Paszycki (14), Żaliński (15), Shoji (libero) oraz Staszewski (6), Kluth i Kalembka
Warta: Waliński (19), Kwolek (27), Dulski (20), Rajsner (4), Szalacha (6), Tavares, Danani (libero) oraz Rejno (1), Gruszczyński (libero), Łaba (1) i Kozłowski
źródło: inf. własna