– Drużyna z Werony jest solidnym teamem do sparowania, podobnie jak zespoły z Berlina i Lwowa. Widać było, że te mecze były wyrównane – powiedział po turnieju Bogdanka Volley Cup przyjmujący LUK Lublin Wojciech Włodarczyk.
W miniony weekend w Lublinie odbyła się pierwsza edycja turnieju Bogdanka Volley Cup. W międzynarodowym towarzystwie najlepsi okazali się gospodarze. – Organizacja turnieju była na najwyższym poziomie. Zielone światła wypełniły halę Globus. Chciałbym brać udział w takim przedsięwzięciu co roku – powiedział przyjmujący Wojciech Włodarczyk.
Podopieczni Dariusza Daszkiewicza byli jedyną polską drużyną biorącą udział w tym turnieju. Oprócz nich w zmaganiach udział wzięli przedstawiciele Włoch, Niemiec i Ukrainy. W finale dopiero po tie-breaku LUK Lublin pokonał Veronę Volley, a w starciu o trzecie miejsce Berlin Recycling Volleys bez straty seta wykazał wyższość nad Barkomem Każany Lwów. – Organizator zadbał nie tylko o organizację na najwyższym poziomie, ale również o wysoki poziom sportowy. Drużyna z Werony jest solidnym teamem do sparowania, podobnie jak zespoły z Berlina i Lwowa. Widać było, że te mecze były wyrównane. Chyba o to chodziło – podkreślił jeden z liderów zespołu z Lublina.
Do rozpoczęcia PlusLigi zostało coraz mniej czasu, a forma lublinian rośnie, z czego są oni bardzo zadowoleni. – Mamy dwa tygodnie do rozpoczęcia ligi i wchodzimy na ten wyższy level. Nie mamy się czego wstydzić. Wiemy jak grać w siatkówkę. Na pewno to zwycięstwo cieszy, bo wszyscy zawsze pamiętają ten pierwszy turniej. Będzie on odbywał się przez kolejne lata, ale wszyscy będą pamiętali, że jego pierwszą edycję wygrał LUK Lublin. Zapisaliśmy się na kartach historii – zakończył Wojciech Włodarczyk.
źródło: inf. własna, PLS