Powstało spore zamieszanie wokół Klubowych Mistrzostw Świata. Turniej, w którym weźmie udział zwycięzca Ligi Mistrzów, czyli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, ma odbyć się w grudniu. Pytanie tylko, kto go zorganizuje. I problemem nie jest to, że nie ma chętnych, a to, że chętnych jest… zbyt wielu. Kilka dni temu włoska Sir Safety Perugia ogłosiła, że porozumiała się z FIVB w sprawie organizacji turnieju. Wcześniej akces miała też zgłosić Vero Volley Monza.
Jak podał Bruno Voloch na blogu „O Tempo”, to Sada Cruzeiro będzie gospodarzem Klubowych Mistrzostw Świata. To oznacza, że impreza zostanie ponownie rozegrana w Brazylii, bowiem Betim, w którym klub chciałby zorganizować zmagania, otrzymało już dwie ostatnie edycje.
Gian Luca Pasini, włoski dziennikarz, zastanawia się, czy to możliwe, że dwa kluby z Italii, Perugia i Monza, zostały „wykorzystane” jako przynęta do podniesienia ceny za prawo do organizacji.
Jeśli ostatecznie wygrałby scenariusz włoski, to w KMŚ wzięłoby udział sześć drużyn: Sir Safety Conad Perugia, Sada Cruzeiro (Brazylia, zdobywca tytułu), Minas, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (zwycięzcy Ligi Mistrzów), Itas Trentino (finaliści Ligi Mistrzów) oraz zwycięska drużyna z Azji. Warto jednak przypomnieć, że możliwość gry w tej imprezie nie oznacza automatycznie startu danego zespołu. W zeszłym roku ZAKSA odmówiła, tłumacząc się problemami logistycznymi związanymi z grą na innych polach.
źródło: sport.tvp.pl
