– Mamy w głowie ten nieszczęśliwy sezon, w którym spadliśmy z I ligi. Wiemy, jakie błędy wtedy popełniliśmy. Teraz spróbujemy ich uniknąć. Będziemy walczyć w każdym meczu – powiedział rozgrywający BAS-u Michał Witkoś.
W międzysezonowej przerwie w BAS-ie Białystok nie doszło do rewolucji kadrowej. W zespole pozostało 11 zawodników, a działacze wraz ze sztabem szkoleniowym zdecydowali się jedynie na dokonanie 3 zmian. – Zawodnicy są zgrani, dobrze razem funkcjonują, dobrze nam się z nimi pracowało. O pozostałą trójkę, która do nas dołączyła, jestem spokojny. Kwestią czasu jest to, aby nowi zawodnicy wdrożyli się w nasz zespół – powiedział Krzysztof Andrzejewski, szkoleniowiec BAS-u Białystok.
Beniaminek zaplecza PlusLigi już od kilku tygodni przygotowuje się do powrotu do I ligi. W najbliższy weekend rozegra pierwsze mecze kontrolne, w których zmierzy się ze Ślepskiem Suwałki. – Treningi są coraz bardziej intensywne. Niebawem przejdziemy do typowo taktycznych elementów związanych z fragmentami gry i już pod koniec tego tygodnia czekają nas pierwsze mecze kontrolne ze Ślepskiem Suwałki – dodał trener zespołu z Białegostoku.
W zbliżającym się sezonie w TAURON 1. Lidze zagra 16 zespołów. W pierwszej kolejce, która została zaplanowana na połowę września białostoczanie zmierzą się z wicemistrzem z poprzedniego sezonu, czyli MKS-em Będzin. Ich priorytetem na najbliższe rozgrywki będzie uniknięcie scenariusza z sezonu 2020/2021, czyli bezpieczne utrzymanie się w gronie pierwszoligowców. – Mamy w głowie ten nieszczęśliwy sezon, w którym spadliśmy z I ligi. Wiemy jakie błędy wtedy popełniliśmy. Teraz spróbujemy ich uniknąć. Będziemy walczyć w każdym meczu – zadeklarował rozgrywający BAS-u Michał Witkoś.
źródło: opr. własne, TVP Białystok