W kwalifikacjach do turnieju głównego z cyklu Beach Pro Tour w Budapeszcie wzięła udział jedna żeńska para z Polski. Kinga Legieta i Nicole Jochym w pierwszej rundzie zmierzyły się z rywalkami z Bułgarii – Raya/Vili. W kolejnym meczu biało-czerwone zmierzyły się ze szwedzkim duet Ribom/Malmström. Mecz był niezwykle zacięty, oba sety kończyły się walką na przewagi. Polki poradziły sobie lepiej i to one zagrają w kolejnej rundzie.
Od początku meczu Kinga Legieta i Nicole Jochym narzuciły przeciwniczkom swój styl gry. Dominowały na siatce i popełniały mniej błędów od Bułgarek, co zakończyło się deklasacją w premierowej odsłonie wygranej przez Polki do 10.
W drugim secie obraz gry nie uległ zmianie. Na piasku w dalszym ciągu było widać różnicę klas między oboma duetami. Bułgarki częściej się gubiły, a tylko krótkimi fragmentami były w stanie dotrzymać kroku biało-czerwonym. Ostatecznie w tej partii ugrały tylko 12 punktów, co oznaczało, że Legieta i Jochym z łatwością awansowały do drugiej rundy kwalifikacji.
Legieta/Jochym POL – Raya/Vili BUL 2:0
(21:10, 21:12)
W drugim meczu Polkom przypadło rywalizować ze Szwedkami – Klarą Ribom i Sarą Malmström. Nasze reprezentantki udanie otworzyły zmagania, w pierwszych akcjach wypracowały minimalną przewagę (8:7). Bardzo dobrze blokiem grała Kinga Legieta, która dwukrotnie zatrzymała rywalki. Niestety wraz z upływem czasu Polki zaczęły popełniać coraz więcej błędów i w drugiej części odsłony to Szwedki wyszły na prowadzenie (16:15). Trwała zacięta walka, końcówka dostarczyła wielu emocji. Mimo, że Legieta/Jochym miały piłkę setową, nie udało im się postawić kropki nad i. Co się odwlecze, to nie uciecze – po skutecznym zagraniu 27:25 triumfował polski duet.
Biało-czerwone absolutnie nie zamierzały ani na moment zwalniać tempa. Przeciwnie, ponownie początek należał do nich – tym razem po udanym zagraniu Jochym miały dwupunktowe prowadzenie (8:6). Gra toczyła się punkt za punkt, ale w decydującym momencie to nasze reprezentantki były w bardziej komfortowej sytuacji (16:14, 21:20). Choć Sara Malmström robiła w ataku, co mogła, to jednak nie udało się jej zatrzymać rozpędzonych Polek, które wygrały 23:21 i zapewniły sobie awans do kolejnej rundy.
Legieta/Jochym POL – Ribom/Malmström SWE 2:0
(27:25, 23:21)
źródło: inf. własna