Siatkarze Ślepska Malow Suwałki mają już za sobą dwa tygodnie przygotowań do nowego sezonu. – Na początku skupiliśmy się głównie na technice indywidualnej. Było bardzo dużo powtórzeń, odbić, mniej skoków. Teraz powoli już wchodzimy w granie sześciu na sześciu – opowiada w rozmowie ze Strefą Siatkówki przyjmujący Paweł Halaba. – Naszym celem jest na pewno pierwsza ósemka i gra w play-off. Jak się potoczy sezon, to zobaczymy. Mamy głodny sukcesu zespół, każdy z nas chce coś udowodnić – dodał.
Opowiedz proszę, jak wyglądały wasze pierwsze tygodnie przygotowań do nowego sezonu.
Paweł Halaba: – Jesteśmy już po dwóch tygodniach przygotowań. Na początku skupiliśmy się głównie na technice indywidualnej. Było bardzo dużo powtórzeń, odbić, mniej skoków. Teraz powoli już wchodzimy w granie sześciu na sześciu, zaczynamy to prawdopodobnie już w tym tygodniu.
W jakim nastroju wróciłeś do treningów? Te wakacje z uwagi na zmianę stanu cywilnego były dla ciebie z pewnością wyjątkowe.
– Na pewno tak. Tęskniłem już jednak trochę za siatkówką. To były wakacje, w których jak dotąd najmniej grałem w siatkówkę plażową ze względu na bardzo dużą ilość spraw organizacyjnych związanych ze ślubem. Jestem szczęśliwy, pełny energii i nie mogę już doczekać się sezonu.
Dla ciebie to będzie drugi sezon w Ślepsku Malow Suwałki. Miałeś jakiekolwiek wątpliwości decydując się na pozostanie w klubie?
– Nie miałem wątpliwości. Miałem ważny kontrakt z Aluron CMC Wartą Zawiercie, ale poprosiłem prezesa Kryspina Barana, aby umożliwił mi pozostanie w Ślepsku Malow Suwałki i za to mu bardzo dziękuję. Bardzo się z tego cieszę i uważam, że to jest dla mnie najlepszy krok do dalszego rozwoju.
Zanim rozpoczniecie sezon w hali, czeka was Pre Zero Grand Prix w Krakowie na plaży. Czy lubisz ten rodzaj siatkówki i czego oczekujesz po zawodach na piasku?
– Osobiście preferuję halową odmianę siatkówki, plażówka mnie aż tak bardzo nie przyciąga. Jedziemy tam na pewno po to, aby dobrze się bawić, ale także wygrywać. Gra się w końcu po to, aby zwyciężać, nikt na pewno nie będzie odpuszczał, mamy dobry skład, paru niezłych plażowiczów i mam nadzieję, że tam wszystko nam się dobrze ułoży.
Miniony sezon halowy nie był udany dla Ślepska. Czy twoim zdaniem skład, w jakim zagracie teraz pozwala wam mierzyć wyżej?
– Trudno powiedzieć, liga jest bardzo wyrównana, nie ma tu słabych zespołów. Trzeba mieć i umiejętności i też trochę szczęścia, żeby być na wysokich pozycjach. Naszym celem jest na pewno pierwsza ósemka i gra w play-off. Jak się potoczy sezon, to zobaczymy. Mamy głodny sukcesu zespół, każdy z nas chce coś udowodnić. W każdym meczu będziemy starać się wyszarpywać każdy punkt.
Czego oczekujesz po sobie indywidualnie?
– Najważniejsze dla mnie jest to, aby być zdrowym cały sezon. O resztę się nie martwię, bo wiem, że sobie poradzę.
Grania na pewno będzie sporo, bowiem liga została powiększona do szesnastu zespołów. Jak się na to zapatrujesz?
– Tempo grania będzie niesamowite, nieraz zagramy systemem środa-sobota. Nie jest to łatwe, zwłaszcza jak się mieszka w Suwałkach, gdzie każdy wyjazd to około 10 godzin w podróży. Nie ma jednak co o tym myśleć. Kochamy to, co robimy i mam nadzieję, że zdobędziemy jak najwyższą pozycję.
Czego ci życzyć?
– Uśmiechu przez cały sezon, żeby nie opuszczał i mnie i całej mojej drużyny oraz oczywiście zdrowia. To nam wystarczy.
źródło: inf. własna