Bartosz Bednorz to jedno z najciekawszych nazwisk tego okienka transferowego. Łączono go z ligą chińską, ale ostatnio w kuluarach dużo mówi się o tym, że kolejny sezon mógłby spędzić w Polsce. Zawodnik grał w Zenicie Kazań, jednak kolejnego sezonu nie ma zamiaru tam spędzać. Pod koniec maja pojawiły się doniesienia, że podpisał kontrakt w Chinach, a konkretnie w klubie Shanghai Golden Age. – Nie znam nikogo z Chin. Z nikim nie rozmawiałem, gdyż nie było powodu – nie podpisałem niczego na kolejny sezon. Jestem wolnym zawodnikiem, nie mam żadnego klubu – powiedział wtedy.
W tym samym czasie w kuluarach zaczęto mówić o tym, że do momentu startu ligi chińskiej, Bednorz miałby występować w PGE Skrze Bełchatów. Z tygodnia na tydzień te doniesienia się zmieniały. Ostatnio dotarły informacje z dwóch źródeł, że gra w Chinach może być zbyt dużym ryzykiem (władze rozgrywek potrafią je przerwać, opóźnić z powodu koronawirusa), w związku z czym jest opcja, że Polak będzie grać w bełchatowskim klubie cały sezon.
Zapytano jedno ze źródeł w Skrze o to, czy faktycznie jest taka możliwość. – Dużo jeszcze niewiadomych – powiedziano. Jeśli tak by się stało, to Bednorz grałaby u boku Filippo Lanzy, którego ostatni klub to… Shanghai Golden Age.
źródło: sport.tvp.pl