Pięciosetowe spotkanie Polski z Iranem w ćwierćfinale siatkarskiej Ligi Narodów kosztowało sporo zdrowia zawodników obu zespołów. Po meczu źle poczuł się Amirhossein Esfandiar. Irański przyjmujący cierpiał z powodu spadku ciśnienia krwi. Powodem miało być “napięcie nerwowe i dyskomfort”.
O problemach Amirhosseina Esfandiara poinformował oficjalny profil Irańskiej Federacji Siatkarskiej na Twitterze. Jak głosi komunikat, siatkarz po powrocie do hotelu cierpiał z powodu “poważnego spadku ciśnienia krwi”. Powodem miało być napięcie nerwowe i dyskomfort.
Jego problemy zarejestrowała również kamera. Widać na niej załamanego siatkarza z grymasem na twarzy. Zajmują się nim pracownicy irańskiej federacji. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że był to tylko chwilowy kryzys i Esfandiarowi nie grożą poważniejsze problemy ze zdrowiem.
Czwartkowy ćwierćfinał trwał ponad dwie godziny. Esfandiar przez większość tego czasu przebywał na boisku. Mierzący 209 centymetrów przyjmujący był mocno obciążony zagrywką przez polskich siatkarzy, którzy posłali w jego stronę 26 piłek – przyjmował serwisy najczęściej w drużynie. Taktyka biało-czerwonych przyniosła efekt. Obowiązki w przyjęciu najpewniej przełożyły się bowiem na słabszą dyspozycję siatkarza w ataku – skończył tylko 10 z 28 prób. Ze skutecznością na poziomie 36 procent wypadł najsłabiej w irańskim zespole. 23-letni zawodnik pomógł za to drużynie blokiem, zdobywając w ten sposób trzy punkty. Nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa Iranu, który ostatecznie przegrał w tie-breaku 7:15.
Esfandiar był jednym z odkryć tegorocznej Ligi Narodów. Ma za sobą występy w Belgii, ale obecnie jest zawodnikiem irańskiego klubu Fulad Sirdżan Iranian. W Lidze Narodów zdobył łącznie 131 punktów. Irańczycy po porażce z Polską odpadli z rywalizacji. Zostali sklasyfikowani na siódmym miejscu. Za miesiąc zagrają w mistrzostwach świata. Będą rywalizować w grupie F w słoweńskiej Lublanie, a ich rywalami będą Holendrzy, Argentyńczycy i Egipcjanie.
źródło: interia.pl