Reprezentacja Polski do lat 22 w sobotę przegrała w Tarnowie walkę o finał mistrzostw Europy. Podopieczni Daniela Plińskiego stoczyli zaciętą, pięciosetową walkę. – Taki jest sport, porażki są częścią naszego życia i musimy albo nauczyć się z tym żyć, albo po prostu się poddać. Mam nadzieję, że w niedzielę wyjdziemy i pokażemy, że jesteśmy odporni mentalnie. i damy z siebie maksa – powiedział kapitan biało-czerwonych Michał Gierżot.
Michał Gierżot podkreślił po meczu, że Polacy mimo porażki zagrali dobre spotkanie. – Jako drużyna zagraliśmy dobre spotkanie, to iż odpaliliśmy „szlema” w pierwszym secie to kwestia pewności siebie i odwagi boiskowej. Przy wyniku 17:8 uważam, że każdemu wszystko może wyjść i na pewno podejmuje się o wiele większe ryzyko i gra o wiele lepiej. Mieliśmy swoje szanse w tym meczu – powiedział Gierżot. – To była bitwa, niestety jednym punktem przegraliśmy. Mieliśmy swoje szanse, których nie wykorzystaliśmy. W pierwszym secie bardzo dobrze graliśmy w polu zagrywki, Włochom nie funkcjonowało nic. Wiedzieliśmy, że drugiego takiego seta nie zagramy my, ani oni, że drugi set może być bardzo ciężki. Nie można nam odebrać tego, że walczyliśmy do końca – dodał Dawid Pawlun.
– Pierwsze sety w tym turnieju nam na ogół dobrze wychodziły, w drugim to jakieś fatum, bo się zacinaliśmy. W trzecim pokazaliśmy wolę walki i wygraliśmy tego seta z Włochami. W czwartym secie oni dobrze serwowali, a tie-break to była już wojna nerwów, którą oni niestety wygrali. Mieliśmy powiedziane na odprawie, że będą grali w trzech przyjmujących, że będą grali wrzutki do środka, by im łatwiej było na skrzydłach. Nie udawało mam się ich jednak często zatrzymywać– skomentował atakujący Bartosz Gomułka.
W sobotę nie brakowało też emocji związanych z decyzjami sędziowskimi. – To nie sędziowie przegrali nam mecz, tylko my sami sobie i bierzemy to „na klatę”. Taki jest sport, porażki są częścią naszego życia i musimy albo nauczyć się z tym żyć, albo po prostu się poddać – nie ukrywa Michał Gierżot. Kapitan Polaków zaczął mecz bardzo dobrze, potem jego skuteczność nieco spadła. – Nie zgodzę się z tym, że im dalej w las tym gorzej, choć moje statystyki pokażą co pokażą, ale dużo zależało od tego, jak Włosi analizowali naszą grę – stwierdził.
W niedzielę podopieczni trenera Plińskiego zagrają o brąz z Turcją, która swój półfinał z Francją także przegrała po tie-breaku. –Mam nadzieję, że w niedzielę wyjdziemy i pokażemy, że jesteśmy odporni mentalnie. i damy z siebie maksa. Takie mecze są ciężkie, bo w głowie ten tie-break na pewno będzie krążył, ale mam nadzieję, że szybko wyrzucimy to z głowy i zagramy koncertowo i zdobędziemy ten brąz – nie ukrywa Michał Gierżot. – Dziękujemy kibicom, którzy spisują się rewelacyjnie. W niedzielę gramy o trzecie miejsce dla siebie, dla kibiców, dla wszystkich – dodał Dawid Pawlun.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl