W I rundzie zmagań w turnieju głównym Beach Pro Tour w Białymstoku Katarzyna Kociołek i Marta Łodej zmierzyły się z parą z Litwy. Był to udany początek, gdyż to Polki okazały się górą, zamykając rywalizację w dwóch setach. Kolejne starcie też padło ich łupem i tym samym biało-czerwone awansowały do ćwierćfinału. – Finalnie utrzymałyśmy poziom i wygrałyśmy – powiedziała po pierwszym spotkaniu Katarzyna Kociołek. Polki kolejny mecz w sobotę zagrają dopiero o 17:00.
Temperatura coraz wyższa i jedna z Litwinek też dała się wam mocno we znaki…
Katarzyna Kociołek: – Tak, na pewno coraz cieplej się robi, ale jesteśmy na to przygotowane. Po prostu troszkę nam odcięło tzw. prąd i zmagałyśmy się same ze sobą, wysoka przeciwniczka też parę bloków na nas zrobiła. Troszkę nie uczyłyśmy się na błędach w tym meczu, bo powtarzały się niektóre akcje, ale finalnie utrzymałyśmy poziom i wygrałyśmy.
Siatkówka plażowa to taki sport, w którym warto być cierpliwym, powtórzyć akcję aż w końcu się uda. Mam wrażenie, że byłyście dzisiaj cierpliwe, bo w tych ważnym momentach to jednak wy byłyście górą.
Marta Łodej: – W takich warunkach na pewno spokój jest najważniejszym elementem. Trzeba cierpliwie każdą akcję poukładać i zagrać po prostu swoje, nie zmieniać za bardzo zagrań po nieudanych akcjach. Tylko pewnie powtarzać i grać swoją najlepszą siatkówkę.
Kasia, dopiero co wróciłaś z Rzymu i pewnie nie było czasu odpocząć?
Katarzyna Kociołek: – Nie, miałyśmy kilka dni po Rzymie na odpoczynek i potem już przyjechałyśmy prosto tu i trzy dni trenowałyśmy. Także ten odpoczynek zdecydowanie był. Tylko trzeba się przełamać, odpocząć i być gotowym na następny mecz.
Marta, jakie macie cele na turniej?
Marta Łodej: – Jak najlepiej zagrać. Nie myślimy o tym, żeby celować w konkretne miejsce. Po prostu skupiamy się na kolejnych meczach.
Katarzyna Kociołek: – Generalnie jest to nasz debiut, więc chcemy się skupić trochę na zgrywaniu. Marta też przeszła z obrony na blok, więc chcemy, żeby przyzwyczaiła się do tego faktu, że po ataku nie wraca do obrony tylko musi iść na blok. Chcemy nad tym pracować i po prostu zagrać jak najlepiej. Zwłaszcza, że gramy przed swoją publicznością, u siebie, czyli mamy najlepsze warunki. Mamy więc nadzieję, że pokażemy się z jak najlepszej strony.
źródło: inf. prasowa