– Nadal jesteśmy zajęci umowami dotyczącymi Ligi Narodów siatkarzy. Raz po raz pojawiają się nowe zobowiązania, kolejne obostrzenia i ograniczenia… Mam nadzieję, że ten tydzień przyniesie rozwiązania nie tylko jeśli chodzi o mistrzostwa świata, ale i Ligę Narodów – mówi w TVPSPORT.PL Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Pojawiły się pogłoski, że FIVB chce przyznać Polsce dodatkową grupę mistrzostw świata. To prawda?
Sebastian Świderski: – Pomidor! A na poważnie, możliwe, że sprawa wyjaśni się do końca tygodnia.
Jak pan ocenia współpracę z FIVB w kontekście mistrzostw świata?
– Pomidor (śmiech)!
Tym razem nie przyjmę tej odpowiedzi (śmiech)!
– Nie mogę oceniać, ponieważ póki co… nie ma czego oceniać. Nadal jesteśmy zajęci umowami dotyczącymi Ligi Narodów siatkarzy. Raz po raz pojawiają się nowe zobowiązania, kolejne obostrzenia i ograniczenia… Mam nadzieję, że ten tydzień przyniesie rozwiązania nie tylko jeśli chodzi o mistrzostwa świata, ale i Ligę Narodów.
Co miał pan na myśli, mówiąc o nowych zobowiązaniach?
– Czekamy jeszcze na domknięcie umowy odnoszącej się do Ligi Narodów…
Jeszcze nie jest podpisana?
– Nie ma co komentować. Jako związek wciąż wymieniamy się mailami z FIVB. W nich pojawiają się kolejne zmiany przepisów i regulaminów. Przykład? Możemy eksponować logotypy czterech sponsorów w czasie Ligi Narodów. Jak możemy pokazać tylko tyle, jeśli mamy ich więcej? Wiążą nas wieloletnie umowy, na mocy których jesteśmy zobligowani do pokazywania logotypu partnera w meczach reprezentacji. Nie da się tego obejść. Nie możemy za pstryknięciem palcem zmienić naszych zobowiązań względem innych podmiotów. Mam nadzieję, że nadchodzący tydzień przeniesie rozwiązanie tej sytuacji.
Jaki cel wyznaczył pan w Lidze Narodów?
– Presja na wynik zawsze będzie, zresztą, sam Nikola Grbić sobie ją narzuca. Chce wygrywać, tak został wychowany. Nie musieliśmy mu nakreślać celów, ponieważ powiedział, że w każdym turnieju będzie grać o wszystko. Jednocześnie Liga Narodów jest dla nas etapem przygotowań do mistrzostw świata, a następnie igrzysk olimpijskich.
W Sofii czekają Polaków dwa mecze trudniejsze, czyli Brazylia i USA, oraz dwa łatwiejsze z Kanadą i Australią. Na co pan liczy?
– Nie kalkulujmy i nie patrzymy w tabelę. Pierwszy turniej odebrałem bardzo pozytywnie. Nikola sprawdził wszystkich graczy, dał każdemu szansę. Później dokonał selekcji na kolejny etap Ligi Narodów. Mam nadzieję, że pójdzie tropem testowania. Wydaje mi się, że dopiero w ostatnim tygodniu będzie układał siatkarskie klocki w swoich właściwych miejscach. Na pewno przy finalnym wyborze nie będzie miał łatwo, bo każdy z chłopaków pokazał do tej pory, że naprawdę na wiele go stać.
Co do trenera, w ostatnim czasie stracił pracę w Sir Safety Perugia. Nie może go zatrudnić żaden polski klub, prawda?
– Nie chcemy, by trener prowadził reprezentację mężczyzn i klub z PlusLigi. Taki był wymóg przy podpisywaniu umowy i tego będziemy się trzymać. Zgody na to, by Nikola Grbić trenował klub w Polsce nie będzie.
*Cały wywiad Sary Kalisz w serwisie TVP Sport.
źródło: sport.tvp.pl