Reprezentacja Polski w swoim trzecim meczu w Lidze Narodów pokonała 3:0 Bułgarię. Trener Nikola Grbić ponownie zamieszał składem, jego podopieczni mieli lekkie problemy mieli tylko w trzeciej partii, ale pomimo tego nie stracili seta. – Graliśmy skutecznie na side-oucie, spokojnie akcja po akcji kontynuowaliśmy swoją dobrą grę i myślę, że to zaważyło na tym, że wygraliśmy tę trzecią partię i całe spotkanie 3:0 – powiedział Strefie Siatkówki rozgrywający polskiej kadry Łukasz Kozub.
Przez większość meczu mieliście go pod kontrolą. W trzecim secie Bułgarzy mieli jednak swoje momenty. Co sprawiło, że udało wam się wygrać tę partię, a co za tym idzie cały mecz?
Łukasz Kozub: – Po dwóch przegranych setach Bułgarzy nie mieli już nic do stracenia, zaczęli mocniej ryzykować, ale my zrobiliśmy to, co do nas należało. Graliśmy skutecznie na side-oucie, spokojnie akcja po akcji kontynuowaliśmy swoją dobrą grę i myślę, że to zaważyło na tym, że wygraliśmy tę trzecią partię i całe spotkanie 3:0.
Na ile mieliście okazję zapoznać się z tym, co prezentują Bułgarzy? Bo chyba jednak nie wyszli takim składem, jakim można się było spodziewać?
– To fakt, przygotowywaliśmy się na inny skład bułgarskiej kadry, na te, który kończył poprzednie spotkanie. Jednak od początku tego turnieju wiedzieliśmy, że nie będziemy mieli zbyt wiele materiału do analizy, więc skupiliśmy się po prostu na swojej grze i przystosowywaliśmy się do wydarzeń na boisku.
Zagrałeś cały mecz, na boisku przez dłuższy czas miałeś dwóch kolegów z Trefla Gdańsk. To trochę pomogło?
– Pomogło, bardzo pomogło. Znamy się już parę lat i wiem, kto jakiej piłki oczekuje i jak zachowa się w danej sytuacji. To na pewno pomaga, nie ma co ukrywać, że najwięcej automatyzmów mam wypracowane z chłopakami, z którymi grałem w klubie przez ostatnie sezony.
Jak czujesz się w kadrze Nikoli Grbicia? Fakt, że jeden z lepszych rozgrywających swoich czasów, teraz selekcjoner, wybrał cię do reprezentacji Polski mocno podbudowuje twoją pewność siebie?
– Zdecydowanie tak. To dla mnie duże wyróżnienie, zwłaszcza, że sam był wielkim graczem i docenił mnie jako rozgrywającego. To dla mnie wielka duma i jeszcze większy bodziec do cięższej pracy.
Na turniej w Kanadzie trener Grbić zabrał jakby nie patrzeć dwóch, niedoświadczonych w seniorskiej kadrze rozgrywających. Jak myślisz, co tobie osobiście da ten wyjazd?
– To fakt, jesteśmy dość niedoświadczeni jeśli chodzi o seniorską kadrę, ale nie wiem czy ma to jakiekolwiek znaczenie w kontekście tego turnieju. Myślę, że tak ja, jak i Janek Firlej będziemy czerpać z tego, ile tylko się da, z tej gry pod trochę większą presją niż mogłoby się wydawać czy nawet treningu z chłopakami, którzy też są w kadrze.
Po tych kilku dniach turnieju każda z drużyn pokazała już chyba swoje oblicze. Co według ciebie pokazała reprezentacja Polski?
– Reprezentacja Polski pokazała wielką motywację, jesteśmy tutaj takim składem personalnym, w którym nigdy ze sobą nie graliśmy, ale szybko znaleźliśmy wspólny język i naprawdę mamy wspaniałą atmosferę. Może to banalne stwierdzenie, ale tak jest i myślę, że jeżeli nie samą jakością siatkarską, której i tak nam nie brakuje, to właśnie tym, że całkiem niezła drużyna nam się urodziła w bardzo krótkim czasie, pokazaliśmy się z dobrej strony.
źródło: inf. własna