Od początku był jednym z filarów LUK Lublin od czasów kiedy jeszcze ten zespół miał w planach awans do PlusLigi. Teraz drogi Wojciecha Sobali i lubelskiego klubu rozchodzą się. Środkowy w przyszłym sezonie nie będzie już występował w drużynie LUK-u.
W drodze do PlusLigi na siatce rządził niepodzielnie, wykazując się niezwykłą intuicją oraz znakomitym wykorzystaniem swoich warunków. W PlusLidze potwierdził swoje walory, jeśli nie trapiły go urazy. W 18 meczach minionego sezonu zdobył 4 punkty zagrywką, 42 – atakiem i 19 – blokiem.
– Było oczywistym, że po francuskiej przygodzie, Wojciech zechce powrócić do PlusLigi. To wynikało z jego ambicji, która nas nie zawiodła przez ostatnie dwa sezony. Wykazał duże zrozumienie i zaufanie w nasz projekt, spełniając nadzieje, jakie w nim pokładaliśmy. Wiedzieliśmy, że, stwarzając Wojtkowi odpowiednie warunki, będziemy mogli korzystać w pełni z jego możliwości. Jesteśmy mu wdzięczni za każdą minutę na parkiecie i poza nim – powiedział Maciej Krzaczek, prezes LUK Lublin.
– Dwa lata to całkiem długi okres w życiu każdego siatkarza, a te spędzone w Lublinie będę wspominał naprawdę pozytywnie. Radość z awansu do Plus Ligi i możliwość ponownego zagrania na parkietach najlepszej polskiej ligi przed tak wspaniałą publicznością, jaka wypełniała wielokrotnie halę Globus po brzegi to jest to, czego sportowiec pragnie i czemu się poświęca. Poza tym Lublin i okolice to bardzo atrakcyjne miejsca, które wraz z rodziną i znajomymi odkrywaliśmy w każdej wolnej chwili. Na koniec chciałbym podziękować zawodnikom, sztabowi trenerskiemu, prezesom, pracownikom klubu, a w szczególności wiernym kibicom i nieocenionym wolontariuszom – skomentował Wojciech Sobala.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi
źródło: lkpslublin.pl