Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie pozostawiła złudzeń Itasowi Trentino w finale siatkarskiej Ligi Mistrzów. Polski zespół odniósł efektowne zwycięstwo 3:0 (25:22, 25:20, 32:30). Włoskie media piszą po tym meczu o „gorzkim wieczorze w Lublanie” oraz o „druzgocącej” postawie Kamila Semeniuka, który był najlepszym zawodnikiem finału.
Grupa Azoty ZAKSA zakończyła w niedzielny wieczór rewelacyjny sezon, w którym sięgnęła po potrójną koronę. Najpierw był Puchar Polski, potem mistrzostwo kraju, a ostatni element tej układanki stanowił triumf w Lidze Mistrzów – w finale w Lublanie kędzierzynianie w efektownym stylu pokonali włoski Itas Trentino 3:0.
Tym samym powtórzyli sukces, który odnieśli rok temu w Weronie. Wcześniej najbardziej prestiżowe klubowe rozgrywki w Europie, od kiedy funkcjonują one pod obecną nazwą (czyli od sezonu 2000/01), co najmniej dwa razy z rzędu wygrały zaledwie trzy drużyny.
Pod wrażeniem wyczynu ZAKSY byli nie tylko polscy obserwatorzy, ale również włoscy dziennikarze. „Italio, Europa jest gorzka: Trentino poddaje się ZAKSIE” – brzmi tytuł tekstu w „La Gazzetta dello Sport”. „Polacy obronili Ligę Mistrzów. Itas był cały czas z tyłu i nawet nie uwierzył, że jest w stanie wygrać” – twierdzą dziennikarze.
„ZAKSA znów jest mistrzem. Trentino nie mogło nawet wygrać seta, ale przede wszystkim nie sprawiało wrażenia, że jest w stanie to zrobić. Próbował cały sztab i rezerwowi, ale nie udało się podkopać gry Polaków, którzy w tym sezonie zdobyli już mistrzostwo i puchar kraju. O ile rok temu była to jakaś niespodzianka (polski zespół nie wygrał Ligi Mistrzów od ponad 40 lat), to w tym roku było to świetnym potwierdzeniem. Wygrali, ale przede wszystkim zasłużyli na to i teraz mają nadzieję przenieść ten sukces do reprezentacji narodowej, która u siebie będzie bronić dwóch mistrzostw świata zdobytych w 2014 i 2018 roku” – pisze „La Gazzetta”.
O „zdecydowanie gorzkiej niedzieli dla włoskich barw w Lublanie” pisze za to włoski Eurosport. „Itas Trentino przegrywa w finale z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Polski klub tym samym drugi raz z rzędu zostaje jest na tronie Europy, przede wszystkim dzięki druzgocącej postawie Kamila Semeniuka. Polski atakujący zdobył 27 punktów” – relacjonują dziennikarze. Dodajmy, że do tej gorzkiej niedzieli Włochów należy dorzucić porażkę w finale Ligi Mistrzyń. Tam włoska drużyna Carraro Imoco Conegliano przegrała z tureckim VakifBank Stambuł 1:3.
*cały artykuł Pawła Karpiarza w serwisie Sport.pl
źródło: sport.pl